Przegląd prasy: Pasztet z Zająca
02.04.2015 09:55
Fakt - Legia nie miała problemów z wygraniem na wyjeździe z Podbeskidziem aż 4:1 (2:0). Zespół Henninga Berga już w pierwszych dwóch kwadransach zdobył dwa gole. Do siatki trafiali Michał Masłowski i Ivica Vrdoljak. Ten pierwszy zdecydował się na strzał z 20 metrów, a lecącą w środek bramki piłkę Richard Zajac niespodziewanie przepuścił. - Miałem trochę szczęścia przy tym trafieniu. Boisko było ciężkie, więc trzeba było próbować uderzać. Tak też zrobiłem i piłka szczęśliwie wpadła do siatki - cieszył się Masłowski, dla którego była to pierwsza bramka od momentu przejścia zimą do Legii. W drugiej połowie gola, po rajdzie przez sześćdziesiąt metrów, zdobył jeszcze Michał Kucharczyk, a w samej końcówce rezerwowy Jakub Kosecki. Jedyną bramkę dla Podbeskidzia zdobył były gracz Legii Maciej Korzym.
Super Express - Legia Warszawa wygrała na wyjeździe 4:1 z Podbeskidziem Bielsko Biała w pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Polski, a wyższość mistrzów Polski nawet przez moment nie podlegała dyskusji. W 23. minucie Michał Masłowski uderzył słabo zza pola karnego, piłka odbiła się przed Richardem Zajacem, a bramkarz Podbeskidzia niczym amator wpuścił do bramki mizerne uderzenie legionisty. W 71. minucie Michał Kucharczyk odebrał piłkę rywalowi na własnej połowie, pomknął niemal do pola karnego rywali i precyzyjnym uderzeniem z 20 metrów po raz kolejny pokonał Zajaca, dla którego ostatni mecz przed Wielkanocną był istnym koszmarem.
Przegląd Sportowy - Mistrzowie kraju już w pierwszym meczu wybili Góralom z głów marzenia o finale Pucharu Polski. Trener Leszek Ojrzyński postawił w meczu z Legią na zawodników, którzy doprowadzili bielszczan do drugiego w historii półfinału Pucharu Polski. Zmienników przerosło jednak zadanie stawienia czoła mistrzom Polski, zwłaszcza że Henning Berg podszedł do spotkania poważnie i wystawił aż siedmiu piłkarzy, którzy zagrali w starciu z Lechem Poznań. Różnicę klas było więc widać już od pierwszego kopnięcia. Goście szybko załatwili sprawę awansu. Najpierw, po lekkim i pozornie niegroźnym strzale, Michał Masłowski mógł się cieszyć z pierwszego trafienia w barwach Legii, bo Richard Zajac dał się zmylić piłce, która skozłowała w błocie. Zanim Górale się otrząsnęli, Ivica Vrdoljak trafił głową do siatki po dośrodkowaniu Tomasza Brzyskiego.
Gazeta Wyborcza - Podbeskidzie odpowiedziało tylko raz. I to tylko dzięki Legii, a konkretnie Dominikowi Furmanowi, który popełnił błąd w polu karnym, podając piłkę wprost pod nogi Macieja Korzyma. Co było wcześniej? Był rzut karny. W 56. minucie ręką we własnym polu karnym zagrał Marek Saganowski. Strzał Adama Deji z 11 metrów wybronił jednak Duszan Kuciak. Bramkarz Legii w ostatnich tygodniach stracił miejsce w składzie i przeżywał z tego powodu ciężkie chwile. Po meczu w Bielsku już chyba jednak nikt nie ma wątpliwości, że to on powinien stać w bramce Legii do końca sezonu. W starciu z Podbeskidziem Kuciak zagrał pewnie, był skoncentrowany. Niespodziewanie wyrósł też na specjalistę od obrony "jedenastek". To dzięki jego interwencjom Legia kilka tygodni temu w karnych wyeliminowała w ćwierćfinale PP Śląsk, a w środę poprawiła sytuację przed rewanżem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.