Przegląd prasy: Pochwały dla prezesa Legii
18.02.2013 08:43
Polska the Times - Prezes Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski wszedł do polskiej piłki razem z framugą. W miesiąc zrobił tyle, ile jego poprzednicy nie zrobili, odkąd ITI przejęło klub. A największemu wrogowi nie życzylibyśmy, żeby znalazł się w gabinecie prezesów Polonii, Śląska Wrocław czy Lecha Poznań, gdy Leśnodorski kupował od nich piłkarzy.
Zimą zespół z Łazienkowskiej nie popełnił błędu sprzed roku, gdy sprzedał trzy ważne ogniwa drużyny: Rybusa, Borysiuka i Komorowskiego. Legia zarobiła kilka milionów euro, ale przegrała walkę o mistrzostwo. Tym razem też nie obyło się bez strat. Do Fiorentiny odszedł Rafał Wolski. Z powodu kontuzji młody pomocnik jesienią nie zagrał jednak nawet minuty, trener Jan Urban nie powinien więc za nim bardzo tęsknić. Zwłaszcza że jego zespół został poważnie wzmocniony, i to kosztem ligowych rywali. Z Polonii przyszli doświadczeni Tomasz Brzyski i Wladimer Dwaliszwili. Z Lecha perspektywiczny Bartosz Bereszyński. Po problemach z sercem do formy wraca Marek Saganowski. To nie koniec. Wydawało się, że nową gwiazdą będzie Marcin Wasilewski, jednak zawodnik Anderlechtu nie doszedł do porozumienia z Legią. Zamiast niego klub chce sprowadzić innego obrońcę - po kontuzjach Rzeźniczaka i Choto pole manewru Urbana się ograniczyło - Tomasza Jodłowca ze Śląska, który jest zawodnikiem Józefa Wojciechowskiego. Dziś miał przejść testy medyczne. Jodłowiec powiedział jednak wczoraj "Gazecie Wrocławskiej", że jest we Wrocławiu i zamierza być przez pół roku. Prezes Bogusław Leśnodorski wzmocnił też drużynę... kibicami.
Przegląd Sportowy - Największym wygranym zimowego okresu przygotowawczego jest Legia. To naprawdę sztuka, żeby przekonać piłkarza Lecha Poznań do zmiany barw klubowych. Mówię tu o Bartku Bereszyńskim. Poza tym co najistotniejsze - Legia pozyskała piłkarzy, w tym także Wladimera Dwaliszwilego i Tomasza Brzyskiego - którzy pokazali już swoją wartość. Nie wydała na przykład kilkuset tysięcy złotych na gracza, który dopiero musi coś udowodnić. To jej największe zwycięstwo. Najwięcej działo się jednak kilka kilometrów dalej, czyli przy Konwiktorskiej. Polonia się rozpada.
Nie jest więc tak, że przy Łazienkowskiej śpią na pieniądzach. Udało się wyłożyć kilkaset tysięcy euro na wzmocnienia, bo właściciel zgodził się przekazać na ten cel nie taką znowu dużą część środków pozyskanych ze sprzedaży Wolskiego. Wystarczyło, by zakasować konkurencję na rynku transferowym. W czerwcu okaże się, czy wystarczy na mistrzostwo.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.