Domyślne zdjęcie Legia.Net

Przegląd Prasy przed meczem Cracovia - Legia

Redakcja

Źródło:

02.03.2007 08:23

(akt. 23.12.2018 21:03)

Dziś o godzinie 20.00 piłkarze Legii Warszawa oraz Cracovii Kraków rozpoczną pierwsze spotkanie ligowe rundy wiosennej. Bukmacherzy większe szanse na zwycięstwo dają Legii (kurs bwin: 2.05 za zwycięstwo Legii, 3.35 za zwycięstwo gospodarzy, oraz 3.15 za remis). - <i>Droga do mistrzostwa rozpoczyna się w Krakowie</i> - uważa dziennikarz Życia Warszawy, Maciej Rowiński. Poniżej przegląd prasy przed meczem Cracovia - Legia.
Przegląd Sportowy: Jeśli minionej nocy Stefan Majewski nie zmienił zdania, dzisiaj w meczu Cracovii z Legią Piotra Gizę zastąpi - Arkadiusz Baran. Czy rozbicie najlepszego duetu Pasów to najlepszy sposób na poprawę gry? Zaskakujący nawet dla samych piłkarzy wariant testowany był raptem dwukrotnie: w trakcie pierwszej połowy sparingowego meczu z Lokomotiwem Sofia (4:1) oraz w spotkaniu Pucharu Ekstraklasy z Górnikiem Łęczna (0:2). Mankamenty drużyny - Na Cyprze grałem w tej roli pierwszy raz w życiu - przyznaje Baran. - Po przerwie zmienił mnie Piotrek. Nie ma mowy, bym potrafił się w niego wcielić, bo nie jestem piłkarzem tak kreatywnym. Nigdy nie będę postrachem dla obrońców. Przez całą karierę głównie odbierałem piłki, więc ich rozdzielanie i atakowanie bramki rywala niezbyt mi wychodziło - martwi się Baran. Innego zdania jest trener Stefan Majewski: - Giza musi przestawić się na nowy system gry, a to wymaga czasu. Jestem przekonany, że wystarczy mu wytrwałości. Ale ostatecznie o tym, jak będą grać, zdecyduję w piątek przed południem. Dwa ostatnie mecze Cracovii pokazały, że drużyna ma jeszcze sporo mankamentów, choćby zbyt wolne rozgrywanie piłki i brak pressingu. - Przy pressingu brakowało nam konsekwencji, bo gdy podchodzili do rywali gracze ofensywni, to pozostali zawodnicy nie reagowali ale na mecz z Legią mobilizacja będzie o wiele większa. Musi być, bo warszawianie z Brazylijczykami mają wielką siłę w ofensywie - przyznaje Baran. Drugi trener Lesław Ćmikiewicz ma podobne spostrzeżenia po obserwacji zespołu Dariusza Wdowczyka w meczu z ŁKS (2:0). - Chętnie atakują skrzyłami, ale mają też bardzo groźnych rozgrywających i napastników. Pod nieobecność Choto słabszym punktem są środkowi obrońcy i w tym upatruję naszej szansy. Musimy jednak kryć agresywnie i grać na jeden kontakt. Jeśli trener Cracovii postawi na trzech defensywnych pomocników, będzie to oznaczać, że chce w pierwszej kolejności zaryglować dostęp do bramki - Będziemy się bronić i szukać szansy w kontratakach - przewiduje Baran. Dziennik: Moja "polska" Cracovia skutecznie przeciwstawi się warszawskiej "legii cudzoziemskiej", a mecz będzie wydarzeniem - zapowiada trener Stefan Majewski, który przed laty był zawodnikiem Legii. Krakowscy kibice wierzą Majewskiemu i organizatorzy spodziewają się, że na pierwszym meczu rundy rewanżowej Orange Ekstraklasy będzie co najmniej 10 tysięcy widzów. - Kto jest faworytem tego meczu? - zastanawia się Majewski. - Trzeba sprawdzić notowania bukmacherów. Coś mi się wydaje, że za nasze zwycięstwo płacą więcej... Oba zespoły mają bogatych właścicieli, których spółki notowane są na giełdzie, ale zupełnie inną filozofię inwestowania w drużynę. Krakowianin Janusz Filipiak stawia na polskich zawodników i nie ściąga ich z najwyższej półki. Walter z Wejchertem z rozmachem zatrudniali drogich jak na polskie warunki obcokrajowców. W tej chwili jest ich w zespole dziesięciu (w Cracovii tylko jeden) i biorąc pod uwagę znacznie słabszą postawę Legii w rundzie jesiennej, idea tworzenia zespołu z kapryśnych obcokrajowców nieco się zużyła. Teraz trener Dariusz Wdowczyk wyraźnie zatem zmienia kurs i coraz odważniej stawia na młodych polskich zawodników. - My zawsze wychodziliśmy z założenia, że lepiej zatrudnić zdolnego Polaka niż przeciętnego obcokrajowca, którego zwykle w naszych warunkach kupuje się w ciemno. Na podstawie meczów nagranych na płytach DVD - w ten sposób Stefan Majewski uzasadniał transfer wyróżniającego się w ŁKS defensywnego pomocnika Dariusza Kłusa. Wdowczyk podczas przygotowań próbował dwóch rozwiązań w ataku i znacznie lepiej od duetu Bartłomiej Grzelak - Piotr Włodarczyk wypadała dwójka nastolatków Maciej Korzym - Dawid Janczyk. To najprawdopodobniej oni zagrają dzisiaj w Krakowie w pierwszym składzie. Dlaczego nie Grzelak, którego okrzyknięto największym wydarzeniem transferowym zimy? Zanim zaczął grać, już się zablokował i nie strzelił w sparingach ani jednego gola. Od kilkunastu miesięcy ten sam problem ma jego potencjalny partner - Włodarczyk. - Grzelak zacznie zdobywać bramki. Dajmy mu tylko trochę czasu - powiedział Wdowczyk. - Nie jestem w wielkiej formie, bardzo ciężko pracowałem u trenera Beenhakkera na zgrupowaniu w Hiszpanii, jeszcze trochę brakuje mi świeżości. Ale na pewno nie jest tak, że potrzebuję jakiegoś psychologa - mówi Grzelak. Za stoperów z Zimbabwe Herberta Dicka i Dicksona Choto, którzy są wykluczeni za kartki, w środku obrony wystąpią Mamadou Balde i Hugo Alcantara, a z prawej strony obrony Wojciech Szala za kontuzjowanego Grzegorza Bronowickiego. Dodatkowym smaczkiem meczu jest fakt, że w momencie, kiedy nie wiodło się Wdowczykowi, jako jego następcę wymieniano Stefana Majewskiego. Życie Warszawy: Oni tak nie lubią Legii, tak nienawidzą Warszawy, że z robią wszystko, aby nas pokonać. Ale to my wywieziemy trzy punkty z Krakowa - powiedział przed meczem z Cracovia rodowity krakus i kapitan Legii Łukasz Surma. Konfrontacja Cracovii z Legią (dziś, godz. 20 w Krakowie) to jedno z dwóch spotkań, które zainaugurują pierwszą kolejkę rundy wiosennej ekstraklasy. W zespole Legii zabraknie kontuzjowanych Juniora i Sebastiana Szałachowskiego oraz pauzujących za żółte kartki Dicksona Choto i Herberta Dicka. Do tego wszystkiego doszła choroba Grzegorza Bronowickiego. Obrońca Legii i reprezentacji Polski nie pojechał wczoraj do Krakowa. - Lekarz zdecydowanie zalecił, aby pozostał w łóżku. Żałujemy, że nie będzie grał, bo jest naszym podstawowym zawodnikiem. Poza tym większość pracowników klubu jest chora - powiedział trener Legii Dariusz Wdowczyk. Bez Bani i Skrzyńskiego W meczu z mistrzem Polski w barwach Cracovii nie zagrają natomiast kontuzjowany Łukasz Skrzyński oraz kapitan drużyny Piotr Bania. - Bania dość długo przebywał na testach na Litwie i stracił sporo dni z obozu przygotowawczego na Cyprze. Dlatego nie jest jeszcze w pełni przygotowany do gry - stwierdził trener Cracovii Stefan Majewski. W pełni sił jest natomiast Paweł Szwajdych, który z powodu kontuzji nie uczestniczył w cypryjskim obozie. W kadrze meczowej jest także Arkadiusz Baran, który odczuwa bóle w okolicach żeber. Po trzy punkty - Jedziemy do Krakowa po trzy punkty - zapowiada Wdowczyk. - Zespół jest dobrze przygotowany do tej konfrontacji. Ale zawsze jest jakiś znak zapytania. Mecze towarzyskie czy pucharowe to nie to samo, co walka o ligowe punkty. Wierzę jednak w zespół, w umiejętności indywidualne każdego z zawodników. Drużyna jest skonsolidowana, mamy wspólny cel, do którego będziemy dążyli. Nie ma żadnych problemów w komunikowaniu się między sobą na boisku, co było naszym mankamentem. Analizowaliśmy mecze Cracovii. W drodze do Krakowa piłkarze obejrzeli ich spotkanie z Górnikiem Łęczna. Znamy się doskonale, więc nikt nikogo niczym nie zaskoczy - stwierdził trener Wdowczyk. Lubimy takie mecze - Na pewno Legia jest faworytem, ale my gramy u siebie. Lubimy takie spotkania i tanio skóry nie sprzedamy. Będziemy walczyć o zwycięstwo. Emocji powinno być co niemiara. Może tyle, co w kwietniu 2004 roku? W doliczonym czasie gry Legia nie strzeliła nam karnego, a chwilę póżniej zdobyłem gola i wygraliśmy 1:0. To już jednak historia, choć nie ukrywam, że bardzo miła - stwierdził były zawodnik Legia a obecnie Cracovii Marcin Bojarski. - Cracovia w ostatnich meczach nie grała na maksimum swoich możliwości. Nie byli tak skoncentrowani, jak będą w meczu z nami. Oni tak nie lubią Legii, tak nienawidzą Warszawy, że zrobią wszystko, aby nas pokonać. Ale to my wywieziemy trzy punkty z Krakowa - mówi Łukasz Surma. - Jestem z Krakowa, więc coś o tym wiem. Najlepszych swoich piłkarzy trzymali na Legię. Już pięć lat gram w stolicy i mecze w Krakowie nie są dla mnie sympatyczne, ale zdążyłem się przyzwyczaić. Tracimy mało bramek, natomiast zawsze coś strzelamy. To przypomina nam poprzedni sezon, w którym zdobyliśmy tytuł - dodał kapitan legionistów. Dobry humor Piłkarze Legii w piątek jechali do Krakowa w dobrych humorach. Trener Wdowczyk zapytany o to, czy używa komputera do rozpracowania rywali, pokazał album "Warszawa i Legia 90 lat razem" - To jest moja skarbnica wiedzy - powiedział z uśmiechem.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.