Przegląd prasy: Rezerwowy dał awans Legii
26.11.2020 10:10
Przegląd Sportowy - To nie będzie przegląd wojsk, wystawię silny skład, chcemy wyeliminować I-ligowca, bo naszym marzeniem jest wywalczenie trofeum – zapowiadał przed spotkaniem trener Legii Czesław Michniewicz. Słowa jedno, czyny drugie – 50-letni szkoleniowiec przyjrzał się, jak wygląda zaplecze zespołu. Sprawdzian wypadł przyzwoicie, ale w takim zestawieniu warszawianie raczej nie walczyliby o mistrzostwo kraju. W drugiej połowie na boisko wchodzili już podstawowi piłkarze Legii. Z „żelaznej jedenastki” Michniewicz wystawił garstkę zawodników – kapitana Artura Jędrzejczyka, Bartosza Kapustkę i wracającego po miesiącu Michała Karbownika. 19-latek opuścił trzy ostatnie spotkania Legii z powodu zakażenia koronawirusem, ominęło go również niedawne zgrupowanie reprezentacji Polski. Ale forma nie uleciała wraz z końcem jesieni. Nie minęło sześć minut spotkania, a po jego zaskakującym podaniu w polu karnym Mateusz Cholewiak trafił na 1:0 dla gości.
Tym razem łodzianie nie napędzili mistrzom kraju takiego strachu jak przed rokiem, kiedy również stanęli na drodze Legii w 1/16 finału PP. Słabiej grali jedni i drudzy. Widzew nie był w stanie zagrozić Legii, która chciała awansować jak najmniejszym nakładem sił i cel zrealizowała. Z zawodników, którzy od jakiegoś czasu są na „cenzurowanym” u Michniewicza najmniej przekonująco wypadł Joel Valencia, który zawiódł po raz kolejny mało angażując się w grę. O kolejne minuty w tym roku, jeśli drużyny nie dotknie fala koronawirusa, będzie mu trudno. Zostały cztery spotkania.
Fakt - Po słabym meczu Legia wygrała z Widzewem w Łodzi (1:0) i w przyszłym roku zagra w 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. Nie minęło sześć minut spotkania, a po zaskakującym podaniu Michała Karbownika w polu karnym Mateusz Cholewiak zdobył bramkę dla gości. Wydawało się, że lider ekstraklasy pójdzie za ciosem i tylko kwestią czasu będą kolejne gole, ale nic takiego się nie stało. Emocji było jak na lekarstwo już do ostatnich minut spotkania. Tym razem łodzianie nie napędzili mistrzom kraju takiego strachu jak przed rokiem, kiedy również stanęli na drodze Legii w 1/16 finału PP. Przegrywali wówczas 0:2 i doprowadzili do wyrównania, aie sześć minut przed końcem stracili gola z grającą wówczas w najlepszym zestawieniu Legią.
Super Express - Piłkarze Legii wykonali zadanie. W 1/16 finału Pucharu Polski pokonali na wyjeździe 1:0 pierwszoligowy Widzew Łódź i tym samym zapewnili sobie przepustkę do kolejnej fazy rozgrywek. Bramkę na wagę awansu zdobył na początku zawodów Mateusz Cholewiak, asystował Michał Karbownik. Legia przeszła dalej, i to tak naprawdę jest jedyny plus tego spotkania. Mistrzowie Polski nie zachwycili, nie było fajerwerków. - Dobry był tylko wynik. Wygraliśmy, reszta jest do poprawy - powiedział trener Czesław Michniewicz. - Nie zagraliśmy dobrego spotkania. Pozwalaliśmy Widzewowi na zbyt wiele i ten skrzętnie korzystał. Raz mogło się to skończyć bramką.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.