Przegląd prasy: Styl nieważny. Liczy się awans
08.08.2013 08:46
Przegląd Sportowy - Były nerwy, ale gospodarze wykonali plan. Są już co najmniej w fazie grupowej Ligi Europy, lecz walczą o LM. Są takie mecze, kiedy co chwilę patrzy się na zegarek i liczy upływające sekundy. Tak było wczoraj przy Łazienkowskiej. Pełna kontrola przed przerwą i nerwy w drugiej części, kiedy Molde nie miało już nic do stracenia. Legia ma pewną fazę grupową Ligi Europy, a za dwa tygodnie powalczy o Ligę Mistrzów. Wystarczyły dwa remisy, przede wszystkim ten wyjazdowy, i jakże ważny gol strzelony przez Wladimera Dwaliszwilego. Wart 5 mln euro. Jan Urban w końcu pokonał skandynawskie fatum. Odpadał z Broendby Kopenhaga i Rosenborgiem Trondheim, teraz ograł Molde. W przeciętnym stylu, ale kogo to dziś obchodzi? Cel minimum zrealizowany. Czekamy na piątkowe losowanie, w którym mistrzowie Polski nie będą rozstawieni.
Gazeta Wyborcza - W ostatnich sekundach w polu karnym Legii był nawet norweski bramkarz Nyland, ale piłka nie spadła na jego głowę. Heroiczna postawa Tomasza Jodłowca, który w środku pola przerwał mnóstwo akcji rywali, przyniosła efekt. Dossa Junior wybił piłkę i sędzia gwizdnął po raz ostatni. Trener Jan Urban zrobił kolejny krok w karierze - wprowadził drużynę do fazy grupowej Ligi Europejskiej. 51-letni szkoleniowiec w rok wywalczył dla Legii mistrzostwo i Puchar Polski, czyli pierwszy od 1995 roku dublet. W poprzednim sezonie jego drużyna przełamywała bariery - w kwietniu po raz pierwszy od 1997 roku pokonała Wisłę na jej stadionie, w listopadzie po dziewięciu latach zwyciężyła Lecha przy Bułgarskiej, wreszcie po siedmiu sezonach triumfowała w derbach na boisku Polonii. Po raz ostatni w lidze przegrała pod koniec lutego. Od tamtej pory wywalczyła 43 punkty z 51 możliwych, strzeliła 37 goli, straciła ledwie 6. W lidze rozprawiają się mistrzowie kraju ze wszystkimi, a terminarz sprzyja im pełnemu skupieniu na drodze do LM. Zaczęli 5:1 z Widzewem, 3:0 z Pogonią i 4:0 z Podbeskidziem - w sobotę zagrają w Chorzowie z Ruchem. To cztery najgorsze - poza spadkowiczem z Bełchatowa - drużyny poprzedniego sezonu.
Fakt - Legioniści grali bardzo mądrze, a przede wszystkim uważnie w defensywie. Na uwagę zasługiwała znakomita postawa w obronie Jakuba Rzeźniczaka, który przerywał akcje rywali. Bezbłędny był również Tomasz Jodłowiec, przesunięty z obrony na pozycję defensywnego pomocnika. Manewr Urbana okazał się bardzo udany. Norwegowie wyczekiwali na swoją okazję, długo budowali akcję, ale w pierwszej połowie nie byli w stanie zagrozić Dusanowi Kuciakowi. Piłkarze Molde stworzyli pierwszą groźną sytuację na początku drugiej połowy. W polu karnym znalazł się Daniel Chima Chukwu i uderzył piłkę głową. Na szczęście minimalnie chybił. Z każdą minutą Norwegowie atakowali coraz bardziej i stwarzali sobie okazje. Ale chwilę później z boiska wyleciał za dwie żółte kartki Emmanuel Ekpo. Legioniści nie dali sobie zrobić krzywdy i są dwa kroki od wymarzonej Ligi Mistrzów.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.