Przegląd prasy: Super gra i niesamowity Radović
21.10.2011 08:41
Przegląd Sportowy - Plan wykonany i to z nawiązką. Legioniści przyjechali do Bukaresztu nie przegrać, zdobyć przynajmniej punkt pozwalający zachować przewagę nad Rapidem. Zagrali z zębem, ofiarnie, ambitnie i w nad ranem w piątek wylądowali w Warszawie z trzema punktami. Co najważniejsze, zdobyli je zasłużenie, będąc piłkarsko lepsi od swojego przeciwnika. W każdym elemencie. Złotą bramkę, już swoją 9 w tym sezonie, zdobył Miroslav Radović po dośrodkowaniu Macieja Rybusa. Na pięknym Stadionie Narodowym nadal żadnej rumuńskiej drużynie nie udało się wygrać spotkania. Dobre występy Rapidu przeciwko Śląskowi Wrocław sprawiły, że to w Rumunach upatrywano faworyta. Legia szybko pokazała, że przeciwnik nie jest taki straszny, jak go malowano. To gospodarze mieli posiadać inicjatywę, a goście się bronić. Od początku było dokładnie odwrotnie, legioniści wymieniali dziesiątki podań, a zespół Razvana Lucescu schowany na własnej połowie nie mógł znaleźć sposobu by zagrozić bramce Dusana Kuciaka.
Gazeta Wyborcza - Nie byłoby tej euforii, zwycięstw i awansów, gdyby nie urodzony w Gorażde 27letni zawodnik o wyuczonym zawodzie kelnera, który w Legii rozgrywa szósty sezon. Radović nigdy wcześniej nie grał tak dobrze i przede wszystkim tak skutecznie. W Bukareszcie strzelił dziewiątą bramkę w sezonie i już w połowie października wyrównał rekordowe osiągnięcie sprzed roku. Można jednak stawiać dolary przeciwko orzechom, że w obecnej formie, przy doskonałej współpracy z Danijelem Ljuboją, na tym nie poprzestanie! Nigdy wcześniej warszawska drużyna tak bardzo nie zależała od jego bramek i asyst. Bo nigdy wcześniej nimi nie rozpieszczał. Dopiero po raz pierwszy tak fantastycznie udźwignął presję. Rok temu o tej porze ledwo przetrwał w Legii. Trener Maciej Skorża chciał go odsunąć do Młodej Ekstraklasy i się pozbyć, ale - z korzyścią dla wszystkich z Łazienkowskiej - Serb podjął walkę i się utrzymał. Trener zmienił mu pozycję na boisku - przesunął ze skrzydła do środka i trafił idealnie. Pod koniec poprzedniego sezonu Radović strzelał gola za golem, ale to, co robi teraz, przechodzi wszelkie wyobrażenia.
Polska the Times - Po meczu z PSV Eindhoven był zawód. Po Hapoelu Tel Awiw pojawiła się nadzieja. Po czwartkowej wygranej 1:0 w Bukareszcie można już chyba powiedzieć, że Legia stała się drużyną europejskiego formatu. Na razie co prawda tylko na standardy Ligi Europy, a nie Ligi Mistrzów, ale od czegoś trzeba zacząć. Pamiętajmy, że jeszcze nie tak dawno temu ta sama drużyna przegrywała u siebie w lidze z Podbeskidziem BielskoBiała. Teraz ograła na wyjeździe zespół, który wyleczył w eliminacjach ze snów o potędze Śląsk Wrocław. Do tego w pełni zasłużenie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.