Przegląd prasy: Tak się przegrywa mistrzostwo

Rzeczpospolita - Wczoraj Górnik był od Legii wyraźnie lepszy. W Zabrzu po raz ostatni przed transferem do Tereka Grozny w lidze zagrał Marcin Komorowski, Macieja Rybusa nie było nawet na ławce rezerwowych. Skorża postawił na młodzież - Michał Żyro i Rafał Wolski wyszli w pierwszym składzie, Michał Kucharczyk wszedł w przerwie. O tym, że samymi dziećmi nie wywalczy się mistrzostwa, wie Skorża, wie dyrektor sportowy Marek Jóźwiak, wie chyba nawet Arsene Wenger z Arsenalu. Tylko szefowie Legii zapomnieli.

Polska the Times - Wygrywając w niedzielę w Zabrzu, Legia Warszawa mogła zmniejszyć do dwóch punktów swoją stratę do prowadzącego w lidze Śląska Wrocław. Zamiast tego zespół Macieja Skorży powiększył ją do pięciu. Na własne życzenie, bo nie można tu mówić o przypadku. Skazywany na porażkę Górnik był po prostu lepszy. - Legia ma mocny skład. Absencja jednego czy dwóch zawodników nie robi różnicy - stwierdził przed startem sezonu trener Śląska Orest Lenczyk. Wystarczył jeden mecz, by się przekonać, że nie jest to do końca prawda, bo brak kontuzjowanych Macieja Rybusa i Miroslava Radovicia był aż nadto widoczny. Rafał Wolski i Michał Żyro niewątpliwie mają potencjał. Niedzielny mecz potwierdził jednak, że do wspomnianej dwójki trochę im jeszcze brakuje. Dodajmy nie w pełni przygotowanego do rundy wiosennej Danijela Ljuboję i łatwiej będzie zrozumieć, dlaczego ofensywna gra Legii wyglądała w niedzielę tak, jak wyglądała.

Przegląd Sportowy - Legia w porównaniu z czwartkowym meczem ze Sportingiem Lizbona, dokonała jednej zmiany w jedenastce. Kontuzjowanego Macieja Rybusa zastąpił Rafał Wolski. Trudno jednak twierdzić, że ta roszada miała jakiś większy wpływ na to, że warszawianie doznali porażki, której absolutnie nie zakładali. W przeszłości przez takie przegrane z niżej notowanymi przeciwnikami, Legia traciła mistrzostwo Polski. W tym sezonie sprawa tytułu ciągle pozostaje otwarta, ale po zabrzańskiej tragedii drużyna Macieja Skorży spadła na 3. miejsce w tabeli.