Przegląd prasy: Wyścig ligowych żółwi
16.04.2012 08:25
Przegląd Sportowy - Stołeczna drużyna kolejny raz się potknęła. Przed przerwą dominowała, w drugiej części gry czegoś jej zabrakło. Walki? Charakteru? Chęci odniesienia zwycięstwa? Wszystkiego po trochu. Ten zespół nie umiał pokazać, że bije się o mistrzostwo. A jeśli ma zostać najlepszą polską drużyną, powinien to zrobić z przekonaniem. Legia na brawa nie zasłużyła. Dotyczy to nie tylko piłkarzy, ale i trenera. Zdjęcie w przerwie z boiska Nacho Novo było niezrozumiałe. Na skrzydłach Hiszpan i Michał Kucharczyk ciągnęli grę drużyny. Pierwszy trafił w poprzeczkę, drugi do bramki. Pozostałe zmiany też niczego nie wniosły. Michał Żyro i Rafał Wolski nic nie dali zespołowi, do Łodzi przyjechali z urazami, co było aż nadto widoczne.
Gazeta Wyborcza - Warszawska drużyna nie przegrywa tak często jak w ubiegłym sezonie, ale też nie umie zwyciężać. Zatraciła umiejętność zdobywania bramek. Wiosną w lidze tylko Śląskowi i Ruchowi wbiła więcej niż jednego gola. Widać, jak wielkim osłabieniem było odejście skrzydłowego Macieja Rybusa, który jesienią miał osiem asyst i zdobył dwie bramki. Sprowadzony z Hiszpanii Nacho Novo jest co najwyżej przeciętny i jak dotąd niewiele wniósł do zespołu. Nie widać po nim, że jeszcze niedawno biegał po boiskach Primera Division, a wcześniej był jednym z filarów i ulubieńcem kibiców Glasgow Rangers. W Łodzi w przerwie został zmieniony. Legia była w Łodzi bezradna. Jej gra momentami była fatalna jak boisko, na którym toczyło się spotkanie. Punkt zapewnił jej 21-letni Michał Kucharczyk, który w drugim meczu z rzędu strzelił gola. We wcześniejszych meczach do siatki ŁKS czy Podbeskidzia trafiał o rok młodszy Rafał Wolski. Starsi liderzy dotąd nie wyszli z cienia. W piłkarzach Skorży trudno było też dostrzec pasję, która powinna ich pchać po pierwsze od sześciu lat mistrzostwo Polski. We wcześniejszych meczach przynajmniej mieli okazje do strzelenia gola, ale nie potrafili ich wykorzystać. Po występie w Łodzi nie można narzekać na ich skuteczność, bo nawet nie mieli szans, które mogliby zmarnować. Jeśli w takiej formie zostaną mistrzem, to tylko dlatego, że inni byli jeszcze gorsi i jeszcze gorzej radzili sobie z przeciwnikami, którzy na boisku skupiają się na przeszkadzaniu w grze rywalom.
Rzeczpospolita - W tym sezonie Legia gra fair - gdy przeciwnik, z którym ściga się o tytuł, traci punkty, Legia solidarnie na niego czeka. Z Widzewem, po jedenastu z rzędu zwycięstwach, tym razem zremisowała i wydawała się bezsilna. Obrona lidera, pierwszy raz w tym sezonie bez kontuzjowanego Michała Żewłakowa, była mało zwrotna, wolna. W takim zestawieniu (Dickson Choto - Inaki Astiz) długo nie utrzyma najlepszej średniej w Europie, od tej pory Legia traciła tylko pół gola na spotkanie. Piłkarze z Warszawy trochę narzekali na boisko, gdzie zamiast trawy więcej było piachu. Po niedawnej śmierci osoby odpowiedzialnej za nawierzchnię, w Łodzi nie zatrudniono nikogo nowego.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.