News: Przegląd prasy: Genialny Guilherme

Przegląd prasy: Wyścig ślepego z kulawym

Igor Koślińśki, Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

20.04.2015 08:40

(akt. 21.12.2018 15:23)

Poniedziałkowa prasa sportowa dość dużo miejsca poświęca meczowi Legii z Zawiszą. Podkreślane jest zwycięstwo, dobra gra skrzydłowych oraz to, że wyścig z Lechem o mistrzostwo Polski przypomina sprint żółwi. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Przegląd Sportowy - Goście w końcu padli na deski; Super Express - Legia wrzuca drugi bieg; Fakt - Tańcowały dwa Michały, Żiru wie, jak dołożyć Zawiszy; Polska the Times - Skrzydlata Legia poskromiła rycerzy wiosny; Rzeczpospolita - Sprint żółwi; Gazeta Wyborcza - Powrót do normalności.

Przegląd Sportowy: Kibice Legii domagali się od drużyny walki, ambicji, zaangażowania i trzech punktów. Za wzór stawiali boksera Andrzeja Fonfarę, jednego z nich, który w niedzielę nad ranem pokonał Julio Cesara Chaveza Juniora. Mistrzowie Polski, może nie w stu procentach, ale sprostali wyzwaniu. Wobec pauzy Ondreja Dudy trener Henning Berg postanowił zaryzykować: jako ofensywnego pomocnika ustawił Guilherme. Po półgodzinie wydawało się, że to błąd. Brazylijczyk uczył się gry na tej pozycji, przegrywał pojedynki, często schodził do boku. Próbował, ale nie był efektywny. W końcówce pierwszej części gry jednak się obudził. Dwukrotnie napędził stracha Sandomierskiemu, widać było, że po przerwie będzie grał już lepiej. Potrzebował jednak pomocy od zawodników grających za nim, a w szczególności Tomasza Jodłowca. Defensywny pomocnik znowu nie prezentował się dobrze, tracił piłkę, spowalniał akcje, ale tylko przez pierwsze 45 minut. W drugiej części wrócił stary, dobry Jodłowiec, grający odważnie, nie kalkulujący. Zanotował dwa kluczowe podania, po których Legia zdobyła bramki.


Zawiszę napoczął Żyro, który uwielbia grać przeciwko drużynie z Bydgoszczy. Bilans ma świetny - w czterech spotkaniach strzelił cztery gole (włącznie z wczorajszym), zanotował też dwie asysty. Skrzydłowy legionistów inteligentnie przelobował Sandomierskiego, wygrywając wcześniej pojedynek fizyczny z Sebastianem Ziajką. Drugiego gola Legii sprezentował Jakub Wójcicki (w tej sytuacji nie najlepszą decyzję podjął też Sandomierski). Prawy obrońca źle trafił w piłkę, bramkarz wybiegł, a Michał Kucharczyk, podobnie jak Żyro, głową skierował ją do siatki.

 

Super Express - Wstrząs, jakiego w ubiegłym tygodniu dokonał prezes Legii Bogusław Leśnodorski, podziałał. Po męskiej rozmowie ze sztabem szkoleniowym i z zawodnikami ci wreszcie zagrali jak na mistrzów Polski przystało. Pewnie wygrali z rewelacją rundy wiosennej Zawiszą 2:0 i odskoczyli w tabeli Lechowi, który zanotował wpadkę w Łęcznej. Władze klubu miały dość słabej postawy zawodników i postanowiły uderzyć pięścią w stół. Najwyraźniej poskutkowało, bo Legia wczoraj po profesorsku wypunktowała rewelację jesieni Zawiszę, a wszystko to na oczach byłego ulubieńca trybun Danijela Ljuboi.


Fakt - Pierwsza połowa była bardzo przeciętna, a legioniści zabrali się do roboty po przerwie i wykorzystali bezlitośnie błędy obrońców Zawiszy. - Mieliśmy dobre momenty, ale mistrz Polski jest w stanie wykorzystać każdą wpadkę - przyznał trener Zawiszy Mariusz Rumak. Jego zawodnicy od początku roku grali fantastycznie, w Warszawie nie mieli jednak nic do powiedzenia. - Nawet nie wiem, w jakiej formie jest bramkarz Legii Kuciak, bo dopiero w ostatniej akcji meczu został sprawdzony przez mojego zawodnika. Dla nas najważniejsze jest nadchodzące spotkanie z Cracovią - przyznał Rumak. W dużo lepszym nastroju był trener Berg, który po ostatnich słabych występach Legii mógł w końcu odetchnąć. - Wróciliśmy do normalności. Moi piłkarze zasłużyli na pochwały, bo spisali się bez zarzutu.


Polska the Times - W przyrodzie wszystko się jednak zmienia (jedyny wyjątek to fryzura Zbigniewa Wodeckiego). Na świetną serię bydgoszczan też przyszedł kres. W pierwszej połowie kibice nie zobaczyli bramek tylko dzięki bardzo dobrym interwencjom Grzegorza Sandomierskiego, który powstrzymywał Marka Saganowskiego i grającego na pozycji ofensywnego pomocnika Guilherme. Po przerwie Legia nie miała już litości. Dwa ciosy zadali skrzydłowi, najpierw Michał Żyro, a kilka minut później Michał Kucharczyk. Legioniści mogli jeszcze podwyższyć wynik, ale groźne strzały Tomasza Brzyskiego i Tomasza Jodłowca bronił Sandomierski.


Gazeta Wyborcza
- Legioniści wygrali pewnie i zasłużenie, ale długo nie mogli poradzić sobie z dobrze zorganizowaną defensywą Zawiszy. Kiedy warszawianom w końcu udawało się przedostać pod pole karne gości w bramce doskonale spisywał się Grzegorz Sandomierski. (...) O wygranej Legii zdecydowało osiem minut drugiej połowy i skuteczność skrzydłowych. Najpierw w 57. min. bramkę zdobył Żyro. 23-latek wykorzystał podanie Tomasza Jodłowca i po zamieszaniu w polu karnym uderzeniem głową dał prowadzenie mistrzom Polski. Dla Żyry było to czwarte trafienie w czwartym występie przeciwko Zawiszy. Nim bydgoszczanie zdążyli otrząsnąć się, przegrywali już 0:2. Fatalny błąd Jakuba Wójcickiego wykorzystał Kucharczyk. 24-letni zawodnik, podobnie jak Żyro, bramkę zdobył uderzeniem głową ponad wychodzącym do interwencji Sandomierskim.


Rzeczpospolita
- Legia wygrała z niepokonanym do dziś w tym roku Zawiszą Bydgoszcz 2:0 i powiększyła przewagę nad Lechem. Po tej kolejce mistrzom Polski brakuje już tylko trzech punktów w dwóch ostatnich kolejkach sezonu zasadniczego, by zakończyć go na pierwszym miejscu. Co jest o tyle ważne, że wówczas w rundzie dodatkowej Legia zagra z drugą drużyną tabeli u siebie. Wyścig o mistrzostwo Polski zbyt często przypomina w tym sezonie zmagania ślepego z kulawym. W 2015 roku tylko raz zdarzyła się kolejka, że zwycięstwo odniosła zarówno pierwsza jak i druga drużyna w tabeli.

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.