Domyślne zdjęcie Legia.Net

Przetarg na prawa TV do OE unieważniony

Mariusz Ostrowski

Źródło:

19.12.2007 14:06

(akt. 21.12.2018 12:56)

Przetarg na główny pakiet telewizyjny, obejmujący prawo do transmisji wszystkich meczów piłkarskiej pierwszej ligi, został unieważniony - poinformował po spotkaniu akcjonariuszy prowadzącej rozgrywki Spółki Ekstraklasa SA jej rzecznik prasowy <b>Adrian Skubis.</b>
Unieważniony został także pakiet obejmujący prawo transmisji wybranych czterech meczów (po jednym z 1. i ostatniej kolejki każdej rundy sezonu) w telewizji otwartej. Natomiast pakiety dotyczące magazynu ligowego, relacji w internecie oraz tzw. pakiet newsowy, umożliwiający pokazywanie bramek z meczów ligowych w programach informacyjnych, zostały skierowane do dalszych negocjacji z oferentami. W przetargu do rozdysponowania jest pięć podstawowych pakietów, w tym najważniejszy, na głównego nadawcę w sezonach 2008/2009, 2009/2010 i 2010/2011. Obecnie prawa do transmisji meczów ligowych ma stacja kodowana Canal Plus. Przedstawiciele mediów ubiegają się również o pakiet uprawniający do pokazywania czterech meczów w sezonie w telewizji otwartej, pakiet z prawem do produkcji i pokazywania magazynu ligowego (w telewizji otwartej), pakiet uprawniający do pokazywania bramek z meczów ekstraklasy w serwisach informacyjnych (bez prawa wyłączności) oraz pakiet internetowy, który zakłada przekazanie praw do pokazywania w sieci skrótów meczów tylko jednemu nadawcy. Jakie są możliwe scenariusze? Ekstraklasa albo przystąpi do negocjacji indywidualnych z Canal+ i Polsatem, albo zdecyduje się na radykalny ruch i utworzy własny kanał ligowy. - To byłaby rewolucja na skalę światową, ale taki ruch jest możliwy - twierdzi Andrzej Placzyński z firmy Sportfive, która jest pośrednikiem Ekstraklasy SA w przetargu. - Kluby wynajmują wtedy firmę produkcyjną, robią relacje ze wszystkich meczów, potem wynajmują miejsce na satelicie i robią własny program. Koszty wbrew pozorom nie są duże. Wyprodukowanie jednego meczu to 50-60 tys. zł. Zyski byłyby znacznie większe, bo kluby mogłyby zrobić z meczami, co zechcą, np. sprzedać każdej z trzech platform cyfrowych na różnych zasadach - mówi Placzyński, ale przestrzega: - To ryzykowne przedsięwzięcie. Nikt tego nie próbował i nie ma gwarancji, że przyniesie więcej pieniędzy niż sprzedaż praw jednej telewizji.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.