Domyślne zdjęcie Legia.Net

Przyszłość Jakuba Wawrzyniaka nadal niepewna

Jerzy Zalewski

Źródło:

03.06.2009 21:14

(akt. 17.12.2018 16:08)

- Stawiłem się na rozprawie, ale decyzji nie podjęto. Sędziowie tłumaczyli, że potrzebują więcej czasu. Nie uzasadnili dlaczego. Też chciałbym mieć to za sobą. Długo się to wszystko ciągnie. Ze spokojem czekam na wyrok, bo wiem, że jestem niewinny. Jeśli wyrok trybunału piłkarskiego okaże się niekorzystny, będę odwoływał się dalej. Aż do skutku. Mówiłem, że mogę poddać się nawet badaniu wariografem. Mam tylko prośbę: nie mówmy, że stosowałem doping. Nie jestem żadnym koksiarzem. Jeśli już, to popełniłem błąd - powiedział w wywiadzie dla Polska The Times <b>Jakub Wawrzyniak</b>.
Błąd, który może sporo kosztować. Grał Pan w Lidze Mistrzów, a teraz Panathinaikos może się Pana pozbyć. - Nie zastanawiam się nad tym. Choć różne rzeczy czytałem. Że mogę nawet do więzienia trafić. I uśmiechałem się tylko, bo szczoteczki nie szykuję. Przestępcę już ze mnie zrobili. Nawet ktoś napisał, że dostałem odżywkę od kolegi z reprezentacji. Aha, i że ktoś z Panathinaikosu mi coś podrzucił, bo w klubie chcą się mnie pozbyć. Głupoty. Panathinaikos udziela Panu wsparcia? - Oczywiście, koledzy i trenerzy mnie pocieszają i mówią, że wierzą w moją niewinność.

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.