News: PS: Kosztowne niewypały Legii. Z Masłowskim będzie inaczej?

PS: Kosztowne niewypały Legii. Z Masłowskim będzie inaczej?

Igor Kośliński

Źródło: przegladsportowy.pl, Przegląd Sportowy

13.02.2015 08:30

(akt. 08.12.2018 03:34)

Legia w przeszłości płaciła już duże pieniądze za graczy z ekstraklasy. Żaden z nich nie spełnił jednak nadziei. Z Michałem Masłowskim będzie inaczej? Minęło 6,5 roku, odkąd stołeczny klub znów zdecydował się zainwestować duże pieniądze w zawodnika z naszej ekstraklasy. 800 tys. euro wydane na Michała Masłowskiego robi wrażenie. To jeden z najwyższych zakupów w historii polskiego klubu. Przy Łazienkowskiej długo nie decydowano się na taki krok, z różnych względów. Brakowało pieniędzy, dobrych piłkarzy, ale były to jedynie usprawiedliwienia. Przy każdej okazji przypominano przykłady z przeszłości: Marcina Burkhardta, Piotra Gizy, Macieja Iwańskiego i Bartłomieja Grzelaka. Piłkarzy, na zakup których wydano 10 mln zł, a którzy rozstawali się z klubem w mało przyjemnych okolicznościach. Trzech z nich grało na pozycji Masłowskiego.

Pierwszy był młody, niepokorny Marcin Burkhardt. Najpierw wypożyczony na rok, następnie wykupiony. Cała operacja kosztowała 650 tys. euro. "Bury" niemal od razu stał się jednym z liderów drużyny Dariusza Wdowczyka. Wraz z Piotrem Włodarczykiem i Łukaszem Surmą tworzył grupę trzymającą władzę. Zostali architektami mistrzostwa Polski 2006. Legia wykupiła Burkhardta. Po zdobyciu tytułu drużyna się rozsypała. Sprowadzono wielu Latynosów, w szatni porobiły się grupy, Polacy wojowali z obcokrajowcami i marzenia o podboju Europy rozpadły się jak domek z kart.


Na podobnych zasadach Warszawę miał podbić Piotr Giza. Udział w mundialu 2006 i bardzo dobra gra w Cracovii sprawiły, że wypożyczono go z opcją pierwokupu. Trener Jan Urban chciał przy Łazienkowskiej zbudować drużynę grającą w stylu hiszpańskim, potrzebował do tego zawodników zaawansowanych technicznie. O akcje bramkowe miało dbać trio: Edson, Roger i wspomniany Giza, a za nimi w środku pola harować Aleksandar Vuković. Giza z początku nie zawodził. Wykupiono go z Cracovii za pół miliona euro. Jednak Legia miała wówczas problemy z kibicami. Trwał konflikt, nie było dopingu, z trybun zamiast słów wsparcia leciały wyzwiska. Rodowity Krakus stał się "ulubieńcem" fanów. Nie wytrzymał psychicznie. Do tego doszły problemy z kręgosłupem. Za kadencji trenera Macieja Skorży został przesunięty do rezerw. W końcu rozwiązano z nim kontrakt.

 

Więcej na ten temat można przeczytać w dzisiejszym "Przeglądzie Sportowym".

Komentarz: Zdecydowanie za wcześnie na ocenianie Michała Masłowskiego. Jak pokazuje przeszłość piłkarze potrzebują często pół roku na aklimatyzację, a "Masło" jest w Legii nieco ponad dwa tygodnie...

Polecamy

Komentarze (39)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.