Puma pożarła Wdowczyka?
08.12.2004 15:17
Co przesądziło, że współwłaściciel Legii <b>Mariusz Walter</b> zrezygnował z zatrudnienia <b>Dariusza Wdowczyka</b>? Jak poinformował "Super Express", była to... Puma. Wdowczyk miał indywidualny kontrakt reklamowy z tą firmą. A Puma to konkurent Adidasa, który zaopatruje w stroje piłkarzy Legii. Działacze warszawskiego klubu są zadowoleni z tej umowy i nie zamierzali narażać się na jej zerwanie. Ktoś musiał zatem ponieść koszty rozwiązania przez "Wdowca" umowy z Pumą. Kto? Najlepiej Legia.
Prezesowi Mariuszowi Walterowi zbrakło w tym momencie cierpliwości. Nie dość, że Wdowczyk chciał, aby Legia poniosła dodatkowe koszty zerwania przez niego kontraktu z Kolporterem Kielce, to jeszcze doszedł nowy kłopot - Puma.
W rezultacie Dariusz Wdowczyk wyszedł na tym interesie jak Zabłocki na mydle. Został bezrobotnym. A miał zarabiać miesięcznie w Legii 40 tysięcy złotych.
- To godziwe pieniądze - podsumował Werner Liczka, gdy dowiedział się o wysokości trenerskich apanaży w Legii.
Dariusz Wdowczyk twierdzi, że jednak mógł pracować w Legii mając kontrakt z Pumą. - Szefom klubu brakuje argumentów, szukają różnych wytłumaczeń. A jeśli chodzi o moje zarobki w Legii, to proponowano mi dużo mniejsze pieniądze, niż ustalone w budżecie klubu - skomentował.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.