Domyślne zdjęcie Legia.Net

PZPN i Ekstraklasa S.A. o walce z chuligaństwem

Marcin Gołębiewski

Źródło:

12.05.2006 19:00

(akt. 25.12.2018 19:56)

Niezbyt precyzyjne prawo, opieszałość i brak konsekwencji w jego realizacji, anonimowość piłkarskich kibiców i odbiegająca od europejskich standardów infrastruktura obiektów to główne przyczyny niepowodzeń w walce ze stadionowym chuligaństwem. Taka jest opinia PZPN i prowadzącej rozgrywki pierwszej ligi spółki Ekstraklasa S.A.
Prezes PZPN, Michał Listkiewicz uważa, iż tylko surowe prawo i konsekwencja w jego realizacji może przyczynić się do szybszego wyeliminowania chuligaństwa z polskich stadionów. Podkreśla przy tym, iż akty chuligańskie nie są tylko problem piłkarski, ale ogólnospołecznym. "To nie tylko PZPN, kluby, służby ochrony powinny być obarczone obowiązkiem eliminowania ekscesów chuligańskich na stadionach. Stadion powinien być bowiem traktowany jak każde inne miejsce publiczne - jak park, dyskoteka, gdzie każda awantura jest traktowana jako wykroczenie. Chuliganów odstraszyć mogą tylko surowe sankcje" - powiedział prezes PZPN. Listkiewicz zwrócił przy tym uwagę, iż w eliminowaniu tego typu patologii społecznej konieczne jest pozbawienie chuliganów anonimowości. "Ich siłą jest dzikość, masa i anonimowość. Skuteczniejszą wydawałaby się walka z nimi, gdyby awanturników pozbawić tarczy, jaką stał się brak personalizacji, podanie do publicznej wiadomości, iż aktu chuligańskiego dopuścił się np. przysłowiowy Iksikowski, nie ktoś tam anonimowy". Prezes PZPN przypomina też, że sportowe chuligaństwo nie jest wyłącznie polskim problemem. Z tą plagą borykają się Włochy, Holandia, a do niedawna Anglia. "Konsekwentne działanie rządu sprawiły, iż awanturnictwo zostało w Anglii niemal wyeliminowane, ale tylko w ich kraju - za granicą angielscy chuligani są nadal groźni" - dodał. "Jestem jednak optymistą. Upoważniają mnie do tego wnioski z niedawnej narady na Stadionie Śląskim, kiedy zaangażowanie w rozwiązaniu tego problemu wykazał i minister spraw wewnętrznych, i minister sprawiedliwości oraz fakt, że sprawa trafiła do Sejmu. Liczę na skuteczność sądów 24-godzinnych, na realizację zasady - dzisiaj narozrabiałeś, od jutra siedzisz" - podkreślił. Prezes PZPN dodał, iż zarówno Ekstraklasa S.A. jak i związek podejmują działania mające na celu skuteczną walkę z chuligaństwem. "Od przyszłego sezonu zamierzamy wprowadzić do regulaminu rozgrywek surowe wymagania wobec klubów w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa na stadionie. Wychodzimy z założenia, iż to klub a nie firma ochroniarska - którą klub zresztą wynajmuje - organizuje zawody" - dodał. Wiele także zależy od infrastruktury stadionów, które powinny być budowane tak, by uniemożliwić wtargnięcie chuliganów na płytę. Jako pozytywny przykład Listkiewicz podał nowo wybudowany stadion w Kielcach. Michał Listkiewicz obecnie przebywa w szpitalu. Jest po operacji, ale w sobotę opuszcza lecznicę. "Mam nadzieję, że chociaż o kulach, to pojadę na mistrzostwa świata" - powiedział szef PZPN. Również dyrektor departamentu logistyki Estraklasy S.A., Marcin Stefański wyraził w rozmowie z PAP opinię, że głównymi powodami nieskutecznej walki z futbolowymi chuliganami jest nie do końca sprawne prawo i wadliwa infrastruktura obiektów piłkarskich. "Największym problemem dotyczącym spraw legislacyjnych wydaje się brak egzekucji prawa - uważa Stefański. - Jest ono po prostu nieskuteczne. Przykładem chociażby słynny już brak efektywności działania zakazu stadionowego. Weźmy inny przykład. Gdyby w Anglii doszło do takich incydentów, jak ostatnio w Krakowie po meczu Wisły z Arką - to wszyscy winni tego zdarzenia zostaliby bardzo surowo ukarani finansowo. Tam bowiem, a także w wielu innych krajach, wejście na teren zakazany dla postronnego widza, nie tylko na płytę stadionu, ale np. do szatni, traktowane jest jako wykroczenie czy nawet przestępstwo." "Inna sprawa - to stadiony. U nas w niektórych przypadkach, by znaleźć się na obiekcie - wystarczy przeskoczyć przez płot. By zapewnić standardy bezpieczeństwa - trzeba zatrudnić znaczną liczbę ochroniarzy. Dla porównania - w innych krajach konstrukcja stadionów uniemożliwia przemieszczanie się kibiców między sektorami i niemal nie ma możliwości wtargnięcia na płytę stadionu. Możliwość konstrukcyjnych jest wiele. Trybuny od stadionu może np. dzielić fosa, mogą być one - jak np. w Niemczech - usytuowane wyżej niż murawa na stadionie, a na płytę prowadzą tylko wejścia ewakuacyjne" - dodał.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.