Radosław Paczuski: Trener Strejlau woził mnie na treningi Legii
22.05.2023 22:30
– Przygodę ze sportem zacząłem dość wcześnie, w wieku 6 lat. Zapisałem się do PKS-u Radość, grałem w tym klubie do 11. roku życia i pamiętnego meczu z Legią, wygranego 3:2. Po tym spotkaniu zostałem ściągnięty do "Wojskowych". Trener Piotr Strejlau, syn Andrzeja, koniecznie chciał mieć mnie w drużynie. Uparł się na tyle, że po rozmowie z moim tatą, który nie miałby czasu wozić mnie na treningi, postanowił, że za każdym razem będzie mnie zabierał na Łazienkowską z domu, do którego potem odwoził. Widać, że bardzo mu zależało, bym był w zespole – mówił Radosław Paczuski, mistrz Mazowsza z Legią (rocznik 1993).
– Przez pierwsze sezony strzelałem nawet po 50 goli, byłem napastnikiem. Kochałem futbol, dobrze czułem się w tej dyscyplinie, ale po drodze zacząłem więcej interesować się sportami walki, co doprowadziło do tego, że w wieku 15-16 lat zapisałem się na boks. Mój tata marzył o tym, bym został piłkarzem, więc na początku było to bardziej pod pretekstem poprawy koordynacji i siły, co sprawdzi się na boisku. Ćwiczyłem jednocześnie piłkę nożną i boks. Miałem taką możliwość, gdyż treningi piłkarskie były rano, potem szkoła, wieczory zacząłem wypełniać zajęciami bokserskimi. Wiedziałem, że sporty walki dają mi dużo więcej radości i szczęścia niż futbol. Byłem w stanie łączyć oba sporty, lecz po roku postanowiłem, że dwóch srok za ogon nie da się złapać i trzeba pójść w jedną stronę – dodał 30-latek, który 3 czerwca wystąpi na gali XTB KSW Colosseum 2, na Stadionie Narodowym. Będzie walczył z Michałem Materlą.
Wypowiedź Paczuskiego nt. Legii w przedziale 13:57 – 16:51.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.