Radović z bramką i dwoma asystami
05.03.2015 10:26
- Projekt jest bardzo ambitny. Hebei China Fortune chce równać do najlepszych i awansować do pierwszej ligi. Wzorem jest Guangzhou Evergrande. To najlepszy klub w Chinach, który cztery lata z rzędu zdobywa tytuł mistrzowski. To taki chiński Real Madryt. Zatrudniają najlepszych piłkarzy za duże miliony i oferują im milionowe pensje. W przyszłości mamy być dla nich konkurencją. Choć to liga chińska, to jej poziom nie jest niższy od polskiej Ekstraklasy. Nie brakuje w niej dobrych obcokrajowców. Oferta była dla mnie bardzo dobra. Dla Legii także. Nie ma szans, aby ktoś w Europie zapłacił tak duże pieniądze za 31-latka.
Masz już za sobą debiut w chińskim klubie?
- Tak, przegraliśmy 1:3 z zespołem koreańskim. Miałem asystę przy golu. Wczoraj wygraliśmy 2:1, zdobyłem bramkę i znów była asysta. Drużyna jest młoda. Wszyscy starają się mi pomóc, są mili. Trenujemy dwa razy dziennie. Pierwsze zajęcia o 9 rano, drugie o 15. Między nimi mamy odnowę biologiczną. Minusem jest tylko stan boisk, bo do najlepszych one nie należą. Na pogodę nie narzekam, bo w Korei temperatura wynosi ok. 12 stopni.
W Chinach piłkarze są skoszarowani w ośrodkach klubowych. Wiesz, gdzie będziesz mieszkał?
- Po powrocie ze zgrupowania mam dostać apartament. Trener Antić mówił, że cudzoziemcy będą mieszkali blisko siebie, najpewniej na jednym osiedlu położonym w niedalekiej odległości od bazy treningowej. Nasz nowy bramkarz Yang Cheng dodał, że każdy z obcokrajowców będzie miał do dyspozycji kierowcę. Zachwalał miasto Qinhuangdao, które jest położone nad Morzem Żółtym. Mówił, że latem jest tam wielu turystów. Jak już będę miał mieszkanie, to pod koniec marca dołączy do mnie żona z synami.
Masz żal do trenera Henninga Berga, że nie dał ci zagrać w Amsterdamie z Ajaksem w meczu 1/16 finału Ligi Europy?
- To nie czas, aby o tym mówić. Legia to mój klub, Warszawa to mój dom. Kiedyś tam wrócę. Bo moje życie związane jest z tym klubem i miastem.
Oglądałeś mecz Legii z Podbeskidziem?
- Nie, wtedy spałem. Widziałem tylko skrót tego spotkania. Potem dostałem kilka sms-ów od chłopaków. Jestem z nimi w kontakcie. Wygrana była im potrzebna.
Zapis całej rozmowy z Miroslavem Radoviciem można przeczytać w "Super Expressie".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.