Rafał Janas: W Legii nie ma nietykalnych
03.08.2010 08:21
- Kontuzje Choto, Astiza, Kiełbowicza i Rzeźniczaka trochę nam skomplikowały plany, bo w drużynie nie ma rywalizacji. Jest pięciu zdrowych obrońców i z nich układamy defensywę. Pewnie trzech z tych czterech kontuzjowanych z powodzeniem mogłoby zagrać w pierwszym składzie w pierwszym meczu ligowym. Ale mam nadzieję, że już w sierpniu niektórzy z nich zagrają.
Zostawiliście w Warszawie Dicksona Choto, miał schudnąć i ponoć teraz waży 95 kg. Taka waga was satysfakcjonuje?
- Dickson jak każdy z piłkarzy ma limit wagi. Dopiero jak spotkamy się na treningu, przekonamy się, ile naprawdę schudł. Waga wadze nierówna (śmiech). Jeśli rzeczywiście tyle waży, to bardzo cieszy, bo po urlopie trochę się zaokrąglił, a trzeba pamiętać, że z powodu kontuzji dużo czasu spędza w gabinetach lekarzy, a nie na boisku.
Srdja Kneżević w Partizanie grał głównie na prawej obronie.
Czemu w Legii gra w środku, a na prawej stronie wyższy od niego Artur Jędrzejczyk?
- Nie decydują tylko parametry. Fabio Cannavaro nie jest wysoki, a był jednym z najlepszych obrońców na świecie. W obronie nie mamy wielkiego manewru. W tym momencie tak wychodzi, że Artur bardziej nam pasuje na prawej stronie, a Srdja, który jest bardziej doświadczony i w Partizanie, choć rzadziej, to grywał na środku obrony i lepiej się tam sprawdzi. W sparingach we Francji grał bardzo równo i nawet jeśli kontuzjowani się wyleczą, to raczej będzie brany pod uwagę jako stoper.
W sparingach w Polsce Legia zwykle grała z jednym defensywnym pomocnikiem, a we Francji obok siebie występowali Ariel Borysiuk i Ivica Vrdoljak. Dwóch defensywnych pomocników i jeden ofensywny to pomysł na ligę?
- Ariel to duży piłkarski potencjał. Na zgrupowaniu skończył 19 lat i jak na ten wiek potrafi bardzo dużo i ma ogromny zapał. W tej chwili jest bliski wyjścia w pierwszym składzie w pierwszym meczu w lidze. Jedenastkę będziemy układać ze względu na formę piłkarzy, ale też na to, z jak silnym rywalem będziemy grali. Dlatego próbowaliśmy różnych ustawień. W jednym meczu na ławce usiadł Maciej Iwański, w innym Ariel Cabral był próbowany w środku i na skrzydle. Taktyka będzie ustawiana pod konkretnego rywala. Mecz z PSG Iwański zaczął na ławce. Chyba nie ma piłkarza, który jest w Legii nietykalny.
W ataku jest chyba problem, bo Bruno Mezenga nie trafia.
- W Turcji, gdzie grał rok temu, strzelał gola za golem. On bardzo chce trafić i jak w końcu mu się uda, to całe napięcie z niego zejdzie.
Rozmawiał: Kuba Dybalski
Zapis całej rozmowy w dzisiejszym wydaniu Gazety Wyborczej i w portalu gazeta.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.