Raków pokonany!

Redaktor Maciej ZiółkowskiRedaktor Piotr Gawroński

Maciej Ziółkowski, Piotr Gawroński

Źródło: Legia.Net

06.02.2021 20:00

(akt. 07.02.2021 12:32)

Legia Warszawa zwyciężyła u siebie 2:0 z Rakowem Częstochowa w 16. kolejce PKO Ekstraklasy. Bramki dla stołecznego klubu zdobyli Luquinhas i Tomas Pekhart, który wykorzystał rzut karny. Zapraszamy do śledzenia naszych materiałów po sobotnim spotkaniu.
PKO Ekstraklasa 2020/2021 - Kolejka 16
Legia WarszawaLegia Warszawa
2 0

(1:0)

Raków CzęstochowaRaków Częstochowa
06-02-2021 20:00 Warszawa
Paweł Gil Canal+ Sport, Canal+ 4K, TVP Sport
20'
29'
44'
45'
46'
51'
58'
64'
72'
86'
89'
90'
Centrum meczowe
Legia WarszawaRaków Częstochowa
  • 28. Dominik Holec

  • 7. Fran Tudor

    72'
  • 89. Daniel Mikołajewski

  • 6. Andrzej Niewulis

    44'
  • 17. Petr Schwarz

  • 27. Daniel Bartl

    58'
  • 10. Igor Sapała

  • 20. Marko Poletanović

  • 43. David Tijanić

  • 11. Ivi Lopez

    46'
  • 21. Vladislavs Gutkovskis

Rezerwy

  • 1. Branislav Pindroch

  • 8. Ben Lederman

  • 13. Piotr Malinowski

    72'
  • 33. Jarosław Jach

    44'
  • 14. Daniel Szelągowski

  • 15. Ioannis Papanikolaou

  • 23. Patryk Kun

    58'
  • 77. Marcin Cebula

    46'
  • 16. Wiktor Długosz

Zapis relacji tekstowej na żywo

- Wypowiedź trenera Legii, Czesława Michniewicza

- Wypowiedź trenera Rakowa, Marka Papszuna

Obie drużyny zagrały dziś w tej samej formacji z trzema obrońcami. Wiadomo już, co trenowali legioniści na zamkniętych treningach. Raków gra tak od dawna, dla Legii była to nowość, którą jednak zapowiadał w wywiadach trener Czesław Michniewicz. Lepiej wyszli na tym „Wojskowi”. Nowe ustawienie zdało egzamin, mimo epizodycznych problemów w obronie. Przed meczem na kilka tygodni wypadł kontuzjowany Igor Lewczuk, ale Raków również napotkał problem w postaci braku Kamila Piątkowskiego. Ponownie szansę gry dostał Mateusz Hołownia.

Mecz na początku był wyrównany. Drużyny nie stwarzały stuprocentowych okazji. Na pewno piłkarzom nie pomagała zmrożona murawa. Wiele akcji miało miejsce w środkowej strefie boiska, gdzie rządzili Andre Martins i Bartosz Slisz. Pierwszy groźny strzał oddał Filip Mladenović… ale trafił wprost w Tomasa Pekharta. Podaniem do Pawła Wszołka akcję rozprowadził Bartosz Kapustka, wahadłowy mocno wbił piłkę w pole karne, która dotarła do Mladenovicia. Serb oddał strzał, ale pech chciał, że na linii lotu piłki ustawiony był czeski napastnik. Po kwadransie gry do głosu doszedł Raków. Fran Tudor próbował rozkręcić grę gości, którzy podeszli bardziej zdecydowanie pod pole karne Legii, ciągle jednak brakowało konkretów. W 21. minucie Kapustka szukał podaniem Pekharta pod bramką Dominika Holca, bramkarz uprzedził interwencją napastnika. Niesamowicie aktywny i skuteczny od pierwszego gwizdka sędziego był Kapustka, jeden z liderów Legii. Warto też pochwalić Luquinhasa, który ciągle uciekał obrońcom, a dodatkowo oddawał wiele strzałów. Defensywy drużyn nie pozwalały sobie na chwilę dekoncentracji w początkowych minutach. Pierwsza jednak mur z Częstochowy powaliła Legia. Kapustka posłał prostopadłe podanie do Wszołka na prawej flance, ten miał wiele czasu na podanie, podniósł głowę i doskonałym podaniem obsłużył Luquinhasa, który wbił z bliska piłkę do siatki. Sporą rolę w tym golu miał Tomas Pekhart, na nim swoją uwagę skupili obrońcy. Wielką radość okazał trener Michniewicz oraz sam zdobywca bramki, który po golu celebrował ciążę swojej partnerki.

Dalej atakowała Legia. Uderzenie Martinsa zza pola karnego sparował Holec. Gospodarze układali mecz na swoją korzyść, w nowej formacji wyglądali z minuty na minutę coraz lepiej. Raków swój pierwszy strzał oddał dopiero w 40. minucie, spokojnie interweniował Artur Boruc. Kolejna sytuacja gości była o wiele groźniejsza. Tudor pod bramką Legii naciskał na Hołownię oraz Mateusza Wieteskę, drugi z obrońców przy wybiciu trafił wprost w Hołownię, piłka wylądowała pod nogami gracza Rakowa, który momentalnie oddał strzał. Fenomenalnym refleksem popisał się Boruc. Legia dalej prowadziła, ale Raków jakby obudził się pod koniec pierwszej połowy. Tuż przed przerwą Andrzej Niewulis, kapitan gości, doznał urazu, co oznaczało kolejne problemy w obronie przyjezdnych, na murawę wszedł Jarosław Jach.

Legia grała obiecująco, nowa formacja służyła drużynie w ataku, momentami dobre wyglądał pressing gospodarzy. Pierwszą sytuację w drugiej połowie miał, lekko zagubiony w spotkaniu, Pekhart. Duet Kapustka i Wszołek popisał się kolejną akcją po prawej stronie, drugi z nich dośrodkował w „szesnastkę”, piłka dotarła do napastnika, który z przewrotki nie zdołał pokonać Holca. Popisowa akcja mogła się podobać kibicom. W 50. minucie boisko z urazem opuścił Martins, zastąpił go Rafael Lopes. Podobny los spotkał Marcina Cebulę, który wszedł po przerwie. Raków pierwszą poważną szansę w drugiej połowie miał po podaniu w pole karne Igora Sapały, do piłki na wślizgu nie dopadł jednak Vladislavs Gutkovskis. Po godzinie gry Legia zwiększyła swoje prowadzenie. Do podania z głębi od Kapustki doszedł Mladenović. Serb przy próbie przyjęcia był faulowany przez Tudora, arbiter po konsultacji z VARem wskazał na „wapno. Karnego pewnie wykorzystał Pekhart, który ma już czternaście goli ligowych w sezonie. Kilka minut później ciekawie rzut wolny rozegrała Legia. Kapustka podał w pole karne do Mladenovicia, ten znalazł Wieteskę, którego strzał zablokował jeden z obrońców gości. Ostatni kwadrans to pojedyncze zrywy Rakowa. Po jednej z nich blisko szczęścia był Jach. Krycie obrońcy zgubił Wszołek, gracz Rakowa nie wpakował jednak piłki do bramki w dogodnej sytuacji. Niebawem swoją szansę miał jeszcze Sapała. Piłkarz Rakowa uderzył zza pola karnego, lecz jego próba minęła lewy słupek bramki Boruca. Wynik do końca nie uległ zmianie.

Legia wygrała bardzo ważny mecz. Widać, że praca na treningach w ciągu tygodnia przyniosła oczekiwane efekty. Następne spotkanie we wtorek w Pucharze Polski z ŁKS-em o 20:30 na stadionie w Łodzi.

Autor: Piotr Gawroński

Polecamy

Komentarze (1138)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.