Rekreacja "meczowców" i skuteczność "Ostrego"

"Grzelu" ograniczał się dzisiaj jedynie do lekkiego truchtu oraz rozciągania, z kolei piłkarze mający w nogach spotkanie z Varteksem odbyli pomeczowy rozruch, po którym dostali wolną rękę w organizacji czasu aż do końca zajęć. Część zawodników postanowiła skorzystać z przygotowanego przez trenerów boiska do siatkonogi, zaś inni wybrali odpoczynek na ławkach okalających boisko. Przez pewien czas niepocieszony był Maciej Rybus, któremu trudno było znaleźć kompana do wrzutek i strzałów na bramkę. Ostatecznie rękawice podjął jednak redaktor Rowiński. Podczas gdy wczorajsi "meczowcy" byli dla siebie sami sterem i okrętem, pozostała część drużyny musiała wypełnić plan biegów interwałowych, po których zawodnikom przyszło doskonalić rozegranie piłki pod okiem trenerów Urbana i Magiery. Najciekawszą fazę treningu pozostawiono na koniec. Zawodnicy najpierw doskonalili strzały głową po wrzutkach ze skrzydła, w których precyzją, siłą i skutecznością imponował chwalony przez trenera Urbana Krzysztof Ostrowski. Były zawodnik Śląska Wrocław znalazł się również w ścisłej czołówce strzelców, podczas ćwiczenia uderzeń z przewrotki. Po zajęciach legioniści odbyli ćwiczenia rozciągające pod okiem trenera Szula, po czym udali się do autokaru. Kolejne zajęcia drużyny z Łazienkowskiej przewidziano tradycyjnie na godzinę 17-tą.