Remis w Białymstoku
13.09.2019 20:30
6. Taras Romańczuk
7. Jakub Wójcicki
8. Ognjen Mudrinski
78'11. Jesus Imaz
12. Guilherme Sitya
14. Tomas Prikryl
56'15. Zoran Arsenić
17. Ivan Runje
26. Martin Pospisil
31. Bartosz Bida
83'96. Damian Węglarz
5. Igor Lewczuk
- 43'
- 66'
16. Luis Rocha
24. Andre Martins
26. Cafu
41. Paweł Stolarski
82. Luquinhas
84'
Rezerwy
2. Andrej Kadlec
4. Wojciech Błyszko
9. Patryk Klimala
78'10. Juan Camara
56'13. Mile Savković
20. Marko Poletanović
29. Grzegorz Sandomierski
77. Martin Kostal
83'99. Bartosz Kwiecień
- 43'
14. Michał Karbownik
20. Jose Kante
66'21. Dominik Nagy
84'39. Maciej Rosołek
- Zapis relacji tekstowej "na żywo"
W Białymstoku Legii nie grało się w ostatnich latach łatwo. „Wojskowi” rzadko wygrywali na obiekcie Jagiellonii, ale w piątek drużyna Aleksandara Vukovicia przeważała na Podlasiu. Dodatkowo warszawiacy wyszli na boisko w nieco nietypowym zestawieniu, z czterema środkowymi pomocnikami, choć Walerian Gwilia zagrał na boku pomocy, a rolę jego vis-a-vis pełnił Luquinhas. Tuż za plecami Jarosława Niezgody, choć momentami biegali w jednej linii, występował Cafu. Portualczyk, wraz ze swoim rodakiem, Andre Martinsem, rozgrywali bardzo dobre spotkanie. Obaj byli widoczni na całej długości boiska i potrafili zdominować środek pola. Legii w Białymstoku udało się również wyłączyć z gry Jesusa Imaza, najlepszego strzelca gospodarzy, który przed rozpoczęciem meczu, odebrał nagrodę dla najlepszego zawodnika Ekstraklasy w sierpniu.
Legia w Białymstoku przeważała, choć nie była w stanie stwarzać sobie stuprocentowych sytuacji. To samo tyczyło się Jagiellonii, która nie miała większego pomysłu na zaatakowanie legionistów. Aktywny w ofensywie był Gwilia, który sprawdzał się w rozegraniu piłki, ale był też zagrożeniem dla bramki Damiana Węglarza, jak w 20. minucie, gdy minimalnie pomylił się uderzając ze skraju pola karnego. W grze „Wojskowych” widoczny był spokój, nie było zaś szaleństwa. Nie zmieniło się to nawet, gdy dramatyczne dziesięć minut zanotował Luis Rocha. Lewy obrońca popełniał błędy, miał także dobre dośrodkowanie, ale w krótkim czasie obejrzał dwie żółte kartki i wyleciał z murawy. Od 35. minut Legia musiała radzić sobie w osłabieniu. Żeby skorygować ustawienie formacji obronnej, w miejsce Domagoja Antolicia wszedł Mateusz Wieteska. Nie zmieniło to wiele w obrazie rywalizacji, a do przerwy kibice nie zobaczyli goli.
Jagiellonia grając w przewadze, była w stanie częściej oddawać strzały, lecz nie były to uderzenia, które poważnie zagrażały Radosławowi Majeckiemu. Wciąż niewidoczny był Imaz, a gospodarzom brakowało motoru napędowego. Legia nieco się cofnęła, zaczęła stosować nieco bardziej bezpośrednie rozegranie piłki, czekała na kontrataki, ale wcale nie sprawiała wrażenia ekipy grającej w „dziesiątkę”. „Wojskowi” szukali także okazji po stałych fragmentach gry, choć te nie wychodziły szczególnie dobrze wicemistrzom Polski.
Legia miała kontrataki, blisko zagrań mogących stać się asystami byli Gwilia i Luquinhas. Brakowało jednak ostatniego, kluczowego podania. Jagiellonia była bardzo pasywna, nie miała pomysłu na zaatakowanie warszawiaków. W stołecznej ekipie zmienił się m.in. napastnik, Niezgoda został zastąpiony przez Kante, ale nie sprawiło to dodatkowego zagrożenia. W doliczonym czasie gry doszło jeszcze do przepychanki pomiędzy zawodnikami obu ekip, ale nie miało to żadnego wpływu na rezultat.
W ostatniej akcji spotkania, Juan Camara padł w polu karnym Legii. Sędzia Marciniak, który przez całe spotkanie rozdawał kartki na lewo i prawo, napomniał Hiszpana żółtą kartką za symulowanie, choć poczekał jeszcze na ostateczną decyzję systemu VAR. Arbiter sytuacji nie obejrzał, ale dostał odpowiedni sygnał poprzez słuchawkę. W piątek, trzynastego dnia miesiąca, „Wojskowi” wyjechali z Podlasia z punktem, ale pech nie odgrywał wielkiej roli. O wszystkim zadecydowała mądra gra i skuteczna defensywa obu ekip. „Wojskowych” czeka teraz zaległe spotkanie z Wisłą Płock, które odbędzie się na obiekcie „Nafciarzy” w środę 18 września.
Autor: Piotr Kamieniecki
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.