Renegocjacja umowy dzierżawy - stanowisko klubu
08.09.2008 20:06
Władze Warszawy postawiły Legii bardzo trudne warunki, jednak ostatecznie zaakceptowaliśmy je, gdyż zdajemy sobie sprawę z tego, że bez nowego stadionu nie będzie rozwoju Klubu. Większość polskich klubów otrzymała od swoich miast dużo atrakcyjniejsze warunki korzystania z nowych, pięknych obiektów zapewniających im właściwy harmonijny rozwój. W Warszawie jest inaczej.
Nowe ustalenia nie są korzystne dla Legii. Czynsz ma być ponad 7-krotnie wyższy - zamiast 0,5 mln PLN trzeba będzie płacić z budżetu Klubu 3,74 mln PLN. Należy także pamiętać, że Klub ponosi jeszcze koszty utrzymania stadionu oraz remontów, które będą sięgać 8-9 mln PLN rocznie.
Legia nie przynosi dzisiaj zysku. Aby zbilansować jej budżet, ITI wykłada rokrocznie 20 mln PLN. Nowa bardzo wysoka kwota czynszu pochłonie finanse, które mogłyby być przeznaczone na rozwój sportowy, szkolenie młodzieży, czy zakupy nowych zawodników. Po zapłaceniu czynszu zabraknie na inne potrzeby bieżące Klubu. A pieniądze są przecież niezbędne do tego, by móc myśleć o konkurowaniu nie tylko na arenie międzynarodowej, ale również w polskiej ekstraklasie.
Jeśli nie zapadłaby decyzja o budowie nowego stadionu dla Legii, pozostawilibyśmy w Warszawie sytuację niemożliwą do zaakceptowania, która skupia wszystko co najgorsze w polskiej piłce - frustracja kibiców, wulgaryzmy, wątpliwy poziom bezpieczeństwa.
Z nowym stadionem istnieje realna szansa na zbudowanie silnego zespołu, mogącego z sukcesami rywalizować na arenie polskiej i międzynarodowej. Niestety, najprawdopodobniej, stanie się to później niż mogłoby się to odbyć, gdyby nie wieloletnie, nadzwyczaj wysokie obciążenia finansowe - ale jednak. Być może z powodu niezadowalającej umowy nie stanie się to - tak jak przewidywaliśmy - za 5-10 lat, ale liczymy, że w końcu do tego dojdzie.
Wychodzimy z założenia, że to co dobre dla Legii Warszawa, jest też dobre dla Warszawy i jej mieszkańców. Wszyscy wiemy, że stolica ma już prawie wiekowy dług wobec Legii - jedynej warszawskiej marki rozpoznawanej w całej Europie. Legia dała przez 92 lata bardzo dużo Warszawie - Warszawa jak dotychczas nie dała prawie nic. Teraz, budując stadion, robi to nie dla ITI, nie dla Legii Sportowej Spółki Akcyjnej, ale dla Klubu Legia Warszawa, z którym związane są emocje i sympatie setek tysięcy warszawiaków! Dlatego szkoda, że odbywa się to na tak niekorzystnych dla tychże warszawiaków warunkach…
Szkoda, że w czasie negocjacji te oczywiste prawdy zostały przez władze stolicy zakwestionowane. Samorządowcy mówili w trakcie rozmów o Legii jak o przedsiębiorstwie, postrzegając Klub jak przedsięwzięcie czysto komercyjne, finansowane przez prywatną firmę. Inne miasta w Polsce robią wszystko, aby swoim klubom stworzyć jak najkorzystniejsze warunki. Rozumieją specyfikę finansowania piłki nożnej i jej roli w promowaniu regionów i miast.
Będziemy monitorować wszystko, co wydarzy się w innych miastach i informować o tym warszawską opinię publiczną. Będziemy mówić na jakich warunkach gra Lech Poznań na swym czterdziestotysięczniku, na jakich Śląsk Wrocław, gdy dostanie za kilka lat swój piękny stadion, na jakich Lechia Gdańsk na tamtejszym miejskim obiekcie.
Teraz najważniejsze jest, aby ten stadion w ogóle powstał. Są bowiem tacy warszawscy Radni, którzy uważają, że aktualny stan rzeczy jest dobry. Nie przeszkadza im ten warszawski wstyd – obecny stadion przy Łazienkowskiej. Legia Warszawa nie jest dla nich ważnym i cennym społecznie dobrem stolicy, ale jedynie biznesem ITI, a w przyszłości być może kogoś innego.
Warszawski samorząd postawił Legię pod ścianą, nie biorąc pod uwagę realiów ekonomiczno-sportowych. Teraz Kibice będą zapewne pytać Radnych, jak ta nowa umowa wpłynie na ceny biletów, na rozwój Klubu, czy wystarczy pieniędzy na wzmocnienia, na szkolenie młodzieży. Liczymy, że warszawscy Radni znają odpowiedzi - dla nas nie są one na razie takie oczywiste.
Zarząd Legii Warszawa
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.