Rewolucja transferowa

W ten sposób, podobnie jak w zachodniej Europie, stworzy swój klub-satelitę. Korzyści są oczywiste. Zawodnicy nie mieszczący się w składach silnych pierwszoligowców dostaną możliwość gry w innym otoczeniu, a ich nowy pracodawca zyska solidnych graczy. Przykładem klubu bez rezerw jest Groclin Grodzisk, który chce podpisać umowę patronacką z Obrą Kościan. - Taką możliwość będą miały również kluby posiadające zespoły rezerw, ale mające bardzo szerokie kadry, np. Wisła Kraków, Legia czy Lech. Niektórzy zawodnicy lekceważą grę w rezerwach, w nowym klubie pokażą się zapewne z lepszej strony - tłumaczy Marcin Stefański. - Oczywiście nie będzie tak, że piłkarz co tydzień zagra w innej drużynie. Chcemy wprowadzić trzy "okienka transferowe" w czasie rundy. Podczas zebrania zarządu PZPN dopracujemy te przepisy - dodaje. Działacze PZPN chcą przy okazji uniknąć kuriozalnej sytuacji, do jakiej mogłoby dojść, gdyby np. działacze Legii przekazali część swoich zawodników do trzecioligowej Legionovii. Wówczas legioniści graliby przeciwko.... rezerwom Legii (również występującym w trzeciej lidze). - To będzie zakazane - zapewnia Marcin Stefański.