
Rezerwy: Trzeci ligowy remis z rzędu
26.04.2025 17:05
(akt. 26.04.2025 19:00)
Czytaj też
Trener Legii II, Filip Raczkowski, nie skorzystał w sobotę z Adama Mesjasza (pęknięcie kości strzałkowej, kilka tygodni przerwy), Kacpra Wnorowskiego (uszkodzenie łąkotki), Huberta Dorczyka (problemy ze stawem skokowym, 2 – 3 tyg. przerwy) i Wojciecha Banasika (kłopoty z nadgarstkiem, tydzień przerwy). W podstawowym składzie "dwójki" znalazło się trzech zawodników z kadry "jedynki", czyli Oliwier Olewiński, Pascal Mozie i Gabriel Kobylak, dla którego było to pierwsze spotkanie po lutowym zabiegu stawu kolanowego.
Początek sobotniego spotkania był wyrównany, spokojny, piłka dość często latała w powietrzu, brakowało sytuacji, lecz po pierwszym kwadransie Pelikan miał wielką szansę, by wyjść na prowadzenie. Remigiusz Borkała ruszył na górne podanie, wszedł w pojedynek fizyczny z Olewińskim, który sfaulował go w bocznym sektorze "szesnastki". Do rzutu karnego podszedł Szymon Łapiński, ale Kobylak świetnie obronił jego strzał w okolice lewego dolnego rogu.
III LIGA (GRUPA I) – TABELA I TERMINARZ (TUTAJ)
Do 40. minuty lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, którzy częściej przebywali na połowie warszawiaków, mieli parę stałych fragmentów i dwie obiecujące kontry – przy pierwszej zagrożenie oddalił Rafał Boczoń, przy drugiej Kobylak udanie interweniował. Po pół godzinie gry Boczoń dobrze zablokował uderzenie z powietrza, a w 40. minucie – po przedłużeniu podania miejscowych po aucie – Jakub Zbróg wybił futbolówkę z linii bramkowej.
Legioniści starali się przebudzić w końcówce pierwszej połowy. W 42. minucie pokazał się Mateusz Możdżeń, który oddał dwa strzały (pierwszy z 16m, drugi z 18m), ale oba zablokowali obrońcy.
Pelikan przeważał od początku drugiej połowy, był w stanie doprowadzić do zamieszania w polu karnym Legii II, stwarzał sytuacje. Dobre interwencje we własnej "szesnastce" mieli m.in. Adam Ryczkowski, Boczoń i Kobylak, który obronił parę uderzeń. W tzw. międzyczasie po strzale oddali Mozie (niecelny) i Jakub Kisiel (zablokowany).
W ostatnim kwadransie wyższy bieg wrzuciły stołeczne rezerwy. Goście zaczęli częściej przebywać na połowie drużyny z Łowicza, mieli trochę stałych fragmentów, a po jednym z nich byli blisko gola. W 76. min Zbróg główkował po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale ostatecznie Patryk Czarnowski (były napastnik Legii) wybił piłkę z linii bramkowej.
W 82. minucie przyjezdni mieli świetną szansę na objęcie prowadzenia. Jakub Jędrasik płasko podał wzdłuż "szesnastki", Zbróg kapitalnie zgrał piętką do Ryczkowskiego, który niecelnie uderzył z ok. 12. metra, na dalszy słupek. W 87. min Jędrasik miękko zagrał na środek pola karnego, do Zbroga, który niedokładnie główkował pod presją.
Ostatecznie "dwójka" zremisowała 0:0 z Pelikanem, a w najbliższą środę, 30 kwietnia (godz. 18:00), zagra na wyjeździe z Wigrami Suwałki w zaległym spotkaniu ligowym.
27. KOLEJKA III LIGI (GRUPA I): PELIKAN ŁOWICZ – LEGIA II WARSZAWA 0:0
ŻÓŁTE KARTKI: Możdżeń, Ryczkowski, Zbróg
PELIKAN (SKŁAD WYJŚCIOWY): Orzeł – Brysiak, Dwórzyński, Winkler, Dudziński, Basiuk, Pierzak, Borkała, Kurzawa, Łapiński, Białas
LEGIA: Kobylak – Olewiński (63' Jendryka), Dembek, Boczoń, Karolak – Mozie, Możdżeń, Sarudi (46' Kisiel) – Zbróg, Ryczkowski, Pchełka (79' Jędrasik)
W 16. minucie Gabriel Kobylak obronił rzut karny Szymona Łapińskiego.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.