Robert Lewandowski: Mam uraz do Legii

- Po jednym z treningów przyszedł do mnie i przyznał, że nie jest lekko. Uznał, że w ogóle nie ma porównania do zajęć w Zniczu. A ja mu na to: teraz widzisz, jak pracuje się w I lidze - śmieje się trener Franciszek Smuda. W ciągu kilku dni może okazać się, że ze względu na degradacje innych zespołów za korupcję, Znicz Pruszków znajdzie się jednak w ekstraklasie. Nie żałuje pan decyzji o transferze do innego klubu? - Absolutnie nie, bo decyzję o przenosinach podjąłem już dawno. Stwierdziłem, że aby się dalej piłkarsko rozwijać, muszę zmienić jak najszybciej otoczenie. I zrobiłbym tak nawet w przypadku, gdybyśmy ze Zniczem w maju na finiszu rozgrywek wywalczyli awans. Nawet wtedy doszłoby do transferu, bo po prostu klamka zapadła - powiedział Lewandowski. Nie da się ukryć, że z Pruszkowa najbliżej jest do Warszawy i do Legii. Dlaczego nie zdecydował się pan na ofertę tego klubu? - Zapamiętałem powiedzenie, że dwa razy nie powinno się wchodzić do tej samej rzeki. Już raz byłem w Legii i niezbyt mile wspominam ten pobyt. Można powiedzieć, że mam uraz do tego klubu. 27. czerwca Lech Poznań pokonał Górnika Zabrze 4:0 (4:0) w sparingowym meczu piłkarskim, rozegranym we Wronkach. Wspaniale zaprezentowały się nowe nabytki Lecha. Występujący uprzednio w Wiśle Płock Sławomir Peszko zdobył dwie bramki. Również Robert Lewandowski, który przeszedł ze Znicza Pruszków zaliczył dwa trafienia.