Roger Guerreiro: Nie promocja, a chęć zwycięstw
28.03.2009 08:59
Już dziś o 18:15 na Windsor Park Stadium w Belfaście wybiegną jedenastki Irlandii Północnej i Polski. W wyjściowym składzie kadry <b>Leo Beenhakkera</b> znajdzie się legionista <b>Roger Guerreiro</b>. - Mam z Legią umowę, która obowiązuje do końca roku. Jestem więc zawodnikiem tego klubu i na razie to się nie zmieni. Ale jeśli nie dostanę odpowiedniej propozycji przedłużenia kontraktu, wówczas miniona zima będzie zapewne ostatnią w Polsce. Ale o tym w tej chwili nie myślę. Na razie najważniejsza jest kadra i jej najbliższe mecze. I jeszcze jedna ważna rzecz: nie chcę się promować przez reprezentację, tylko chcę po prostu wygrywać z kolegami kolejne mecze - mówi Roger.
Już prawie rok gra pan w reprezentacji Polski, ale najwyższą formę Roger miał w czerwcu. Kiedy znowu będzie pan tak grał jak na EURO 2008?
- Już wiele razy mówiłem że nie ma podziału na Rogera sprzed Euro, tego który grał Euro i po Euro. Jestem dalej takim samym piłkarzem, przecież nie zapomniałem jak się gra. Jestem coraz bardziej zadowolony z mojej formy. Mam nadzieję, że kibice też będą zadowoleni z mojej gry w meczu z Irlandią Północną.
Czy często myśli pan jeszcze o porażce w Bratysławie? Bo teraz na stratę kompletu punktów pozwolić sobie już nie można.
- Oczywiście, że myślę. Przecież to trzy stracone punkty, a przegrana w taki sposób jak ze Słowacją łatwa do zapomnienia nie jest. Ale jestem przekonany, że wszyscy kadrowicze wyciągnęli odpowiednie wnioski i więcej w taki sposób nie przegramy.
To jaki będzie dzisiaj wynik?
- Wyjdziemy na boisko po to żeby wygrać. Nieważne czy 1:0 czy wyżej, musimy pokonać Irlandię Północną, a w środę San Marino. To pozwoli nam spokojniej podejść do jesiennych meczów, bo będziemy w dobrej sytuacji.
O beznadziejnym udziale Legii w Pucharze UEFA już dawno zdążyliśmy zapomnieć, więc okazją do promocji są dla pana już tylko mecze kadry. Czy to pana ostatnie miesiące w polskiej lidze?
- Mam z Legią umowę, która obowiązuje do końca roku. Jestem więc zawodnikiem tego klubu i na razie to się nie zmieni. Ale jeśli nie dostanę odpowiedniej propozycji przedłużenia kontraktu, wówczas miniona zima będzie zapewne ostatnią w Polsce. Ale o tym w tej chwili nie myślę. Na razie najważniejsza jest kadra i jej najbliższe mecze. I jeszcze jedna ważna rzecz: nie chcę się promować przez reprezentację, tylko chcę po prostu wygrywać z kolegami kolejne mecze.
Jako wierzący katolik boi się pan protestantów w Belfaście i być może ich agresywnego zachowania?
- Oczywiście bardzo martwi mnie, gdy słyszę, że w czasie pobytu w Irlandii Północnej mogą nas spotkać nieprzyjemne chwile. Ale wierzę, że ludzie w tym kraju do końca naszego pobytu będą zachowywać się odpowiednio. A jeśli nie, to jestem przekonany, że osoby odpowiedzialne za nasze bezpieczeństwo zapewnią odpowiednią ochronę. No i liczę, że Irlandczycy po meczu będą w kiepskich humorach, a my dzięki wygranej wrócimy w doskonałych nastrojach do Polski i będziemy przygotowywać się do meczu z San Marino. Bo to też dla nas bardzo ważne spotkanie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.