Roger Guerreiro: Poważnie się zastanawiam

- Miło mi słyszeć, że taki trener jak Leo Beenhakker pozytywnie się o mnie wypowiada. W ostatnich dniach sporo dobrego usłyszałem o swoich umiejętnościach. OK. To miłe, ale jestem człowiekiem, który potrafi zachować dystans do tych spraw. Dziś cię chwalą, a jutro może być odwrotnie - mówi Roger i dodaje: - Wiadomo, każdy piłkarz z Brazylii marzy, by zagrać w swojej reprezentacji, ale w życiu wszystko jest możliwe. Roger też coraz lepiej radzi sobie z językiem polskim. - Sporo rozumiem, więc żarty kolegów z Legii, gdy napisaliście o tym, że mam zostać Polakiem, też zrozumiałem. Mam trochę kłopotów z płynnym wypowiadaniem się, ale dzięki Agacie, mojej tłumaczce, radzę sobie już naprawdę nieźle - podkreśla. O tym, że jest szansa na to, by zagrał w biało-czerwonej koszulce z orzełkiem na piersi wiedzą już nie tylko jego znajomi, ale przede wszystkim mama. - Ona cieszy się z każdego mojego sukcesu. Wysyłam jej wszystkie gazety, gdy tylko o mnie napiszą. Ale teraz chyba za dużo jest Rogera w mediach. Potrzebuję spokoju, by z Legią dobrze przygotować się do sezonu - mówi Brazylijczyk. Roger nie zna jeszcze polskiego hymnu. - Słyszałem go, bo oglądałem mecze polskiej reprezentacji w eliminacjach Euro, ale zanucić jeszcze go nie potrafię - śmieje się. Pytany o to, co mógłby dać polskiej reprezentacji, unika odpowiedzi. - Nie wybiegajmy za daleko w przyszłość - mówi. - To jakie są największe zalety Rogera, piłkarza Legii? - pytamy. - Jestem szybki, mogę grać na kilku pozycjach, łatwo się dostosowuję do danej taktyki, no i potrafię stworzyć kolegom sytuacje do strzelenia gola - wymienia.