Domyślne zdjęcie Legia.Net

Roger Guerreiro - Wyleczył go odpoczynek

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

02.02.2009 15:38

(akt. 18.12.2018 07:14)

Jesienią często irytował swoją postawą na boisku, notował wiele niewymuszonych strat, w końcu trener <b>Jan Urban</b> zdecydował się posadzić <b>Rogera Guerreiro</b> na ławce rezerwowych. Teraz wszystko wskazuje na to, iż tamten Roger to już przeszłość. W meczach sparingowych rozgrywanych w Hiszpanii znowu można było zobaczyć reprezentanta Polski dzielącego i rządzącego na murawie, lidera drużyny, który jednym zagraniem może przesądzić o losach spotkania.
Szkoleniowca legionistów taka postawa jego podopiecznego nie dziwi. - Dla mnie to normalne, iż Roger wygląda lepiej niż jesienią, ja cały czas pamiętałem, że ma za sobą bardzo trudny rok, w którym było wokół niego wiele szumu, nie miał możliwości odpocząć. Teraz to zrobił i wraca do dobrej dyspozycji. Na wiosnę chciałbym widzieć tego zawodnika w takiej formie, do jakiej wcześniej nas wszystkich przyzwyczaił - stwierdził. Zwyżka formy przełożyła się na to, iż odzyskał dynamikę, nie traci tak często piłki i, co bardzo ważne w systemie taktycznym Legii, skutecznie walczy w defensywie. - Ale on zawsze starał się angażować w grę defensywną. A że nie był w najwyższej formie, nie zawsze mu to odpowiednio wychodziło - dodał trener wicelidera ekstraklasy. Jeśli jeszcze zostało cokolwiek do poprawienia, to nie można oprzeć się wrażeniu, iż Roger zbyt często ryzykuje, chce zagrać taką piłkę, aby napastnikowi pozostało jedynie ją przyjąć i skierować do bramki. A w taki sposób bardzo łatwo narazić się na groźny kontratak. Nie bez wpływu na dyspozycję Brazylijczyka z polskim paszportem jest fakt, że do tej pory na Łazienkowską nie wpłynęła żadna oferta pozyskania zawodnika. A przecież od mistrzostw Europy w kontekście pozyskania tego piłkarza wymieniało się kilkanaście klubów. Z czasem okazało się, że to tylko gra menedżerów, którzy za dużo mu naobiecywali. I Roger w końcu zrozumiał, że nawet bardzo dobra promocja nie zapewni transferu do lepszego klubu, a co za tym idzie, umożliwi zarabianie większych pieniędzy. Choć pierwszą ofertę przedłużenia wygasającego wraz z końcem roku kontraktu odrzucił, otrzyma kolejną. Lepszą, ale z zachowaniem zdrowego rozsądku. I pewnie z czasem zaakceptuje ją, co zresztą niedawno sygnalizował. - Chciałbym z Legią związać się na pięć lat - zadeklarował. Autor: Adam Dawidziuk

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.