News: Romeo Jozak: W Lubinie nowy system, z "Rado" na boisku

Romeo Jozak: W Lubinie nowy system, z "Rado" na boisku

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

08.02.2018 10:39

(akt. 02.12.2018 11:37)

- Mam już praktycznie gotowy skład, choć na razie w głowie. Pozostała mi jedna zagwozdka. Decyzja zapadnie po czwartkowy treningu, choć jestem jej już praktycznie pewien. Za nami przygotowania do rundy wiosennej, które pozwoliły na wyciągnięcie ciekawych wniosków. W Stanach Zjednoczonych mogliśmy się poczuć niczym Real Madryt na tournee. Musimy koncentrować się na futbolu, ale jako wielki klub musimy też mieć świadomość, że takie wyjazdy pomagają klubowi. Zaczęło się od spotkania, w którym trzech zawodników doznało kontuzji, ale potem było lepiej i lepiej. Sądzę, że w przeciągu miesiąca będziemy w stanie wspiąć się na poziom o nazwie „Legia, jaką chcę widzieć” - powiedział Romeo Jozak, trener Legii Warszawa.

Sytuacja zdrowotna w zespole mistrzów Polski jest dość dobra. Zaledwie jeden piłkarz jest wykluczony z gry z powodu urazu. - Na ten moment borykamy się jedynie z kontuzją Marko Vesovicia. Mam wielką nadzieję, że znajdzie się na ławce w meczu ze Śląskiem. To jednak nadzieja, nie obietnica. Pozostali są zdrowi i gotowi do gry. Cieszę się, że wraca nasz kapitan, Miroslav Radović. Było mi smutno, gdy odchodził Guilherme, ale "Rado" ma dziesięć razy więcej takiej energii. Nie wiem, przez jaki czas, ale Miroslav na pewno pojawi się w piątek na boisku. - powiedział szkoleniowiec „Wojskowych”.


- Spotkanie z Zagłębiem Lubin rozpoczniemy w systemie 4-3-3. Przed zgrupowaniem mówiłem, że chcę mieć swobodę w doborze systemu. Testowaliśmy różne rozwiązania w trakcie zgrupowania, ale rozpoczniemy wiosnę właśnie w takim ustawieniu. Bardzo blisko wyjściowej „jedenastki” jest również Chris Philipps - skomentował Chorwat.


- Słyszałem, że dziś w Polsce jest „tłusty czwartek”. Podczas zgrupowania powiedziałem graczom, że dopóki będą dawali z siebie wszystko na boisku, nie będę miał problemu z tym, by pozwolili sobie na więcej, jak chociażby na jednego pączka - skuszę się razem z nimi. Jednego wieczoru gracze poprosili o możliwość wspólnego spędzenia czasu, integracji. Zgodziłem się, a dzień później oni bardzo mocno pracowali na boisku. Rozmawiałem ostatnio z mistrzem olimpijskim, który zdobył pięć złotych medali. Stwierdził, że do końca nie wie, na czym polega życie. Chcę, by gracze nie czuli się jak w więzieniu. Jeśli praca jest na wysokim poziomie, to może pojawić się chwila luzu. Jeśli luz objawi się jako pączek, będę je jadł wspólnie z graczami - dodał szkoleniowiec "Wojskowych".


- Znam sytuację personalną Zagłębia, wiem, że odeszło dwóch ważnych graczy, ale... to nie nasze problemy. Być może ktoś mógłby uznać, że to dla nas okazja do zdobycia psychologicznej przewagi, ale najważniejsze jest dla mnie to, co dzieje się w naszym zespole - zakończył Jozak. 

Polecamy

Komentarze (214)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.