Rozpoczął się okres transferowy w Polsce
04.02.2003 14:21
W większości krajów Europy 31 stycznia minął dla piłkarzy okres transferowy. W Polsce barwy klubowe można zmieniać od 1 do 28 lutego. Kolejna taka okazja - "okno transferowe", nadarzy się dopiero w lipcu 2003 roku.
Międzynarodowa Federacja Piłkarska (FIFA) wprowadziła zmiany przepisów transferowych w 2001 roku. W polskim futbolu po raz pierwszy "okno transferowe" - ściśle określony czas, w którym zawodnicy mogą zmieniać klub - wprowadzono w lipcu ubiegłego roku.
Transfery piłkarskie można przeprowadzać dwa razy w roku - latem i zimą. Zgodnie jednak z przepisami, każdy piłkarz może tylko raz w ciągu roku zmienić klub. Oznacza to, że jeśli przykładowo zawodnik przejdzie z klubu do klubu w lutym, to kolejnej zmiany będzie mógł dokonać również w lutym, ale 2004 roku. W przypadku wypożyczeń zasada "jednokrotnej zmiany" barw klubowych dotyczy przynajmniej sześciu miesięcy.
UEFA początkowo chciała scentralizować terminy "okien transferowych", ale ten plan nie powiódł. Wiele krajów Europy Zachodniej zdecydowało się na przeprowadzanie zmian w styczniu, bowiem tam rozgrywki toczą się bez przerwy, albo wznawiane są właśnie w tym miesiącu lub na początku lutego.
M.in. ze względów klimatycznych Polski Związek Piłki Nożnej ustalił czas dokonywania roszad w składach drużyn na luty. Równie dobrze mogłyby się one odbywać np. od 5 lutego do 5 marca.
Nie należy się spodziewać wielu zmian w polskich klubach. Podobnie jak miało to miejsce w innych krajach, dominować będą wypożyczenia. Kluby przede wszystkim będą pozyskiwały zawodników wolnych, dysponujących własnymi kartami zawodniczymi lub bardzo tanich.
Do tej pory "najgłośniejsze" transfery - to przejścia Krzysztofa Gajtkowskiego z Dospelu Katowice do Lecha Poznań oraz Andrzeja Niedziela z Górnika Zabrze do Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski.
Nie tylko w Polsce, ale również na całym Starym Kontynencie, nasiliło się zjawisko wypożyczeń zawodników. Np. w Hiszpanii przez 31 dni stycznia (w tym czasie obowiązywało tam okno) nie przeprowadzono żadnego transferu, kluby na zakup nowych zawodników nie wydały ani jednego euro.
Wiele klubów czeka, aż interesującym ich zawodnikom (w wieku młodzieżowca) wygasną kontrakty z poprzednim pracodawcą, przez co nie będą musiały płacić za nich żadnych pieniędzy.
Często bywa też tak, że piłkarze mający wieloletnie umowy, decydują się na odejście z zespołu za porozumieniem stron. Tak było np. w przypadku części zawodników Polonii Warszawa, którym klub zalegał z wypłatami. W ich sytuacji, w zamian za zrzeczenie się praw do wynagrodzeń, zawodnicy otrzymali karty i mogą teraz dowolnie wybrać sobie nowy klub, w kraju lub zagranicą.
Piłkarz, który np. rozwiązał kontrakt z klubem 15 stycznia, może od 1 do 28 lutego przejść do innej drużynie. Gdyby w tym terminie nie zdążył znaleźć nowego pracodawcy, kolejną szansę otrzyma dopiero w lipcu, w czasie "letniego okna transferowego".
W futbolu pojawiło się zjawisko bezrobocia. Nie wiadomo dokładnie, ilu polskich graczy pozostawało "na lodzie" od 31 sierpnia 2002 roku (wtedy zakończyło się pierwsze okno transferowe), ale w ostatnim okresie nigdzie nie grali m.in. byli reprezentanci kraju - Sławomir Wojciechowski i Adam Matysek. Matysek podobno, zniecierpliwiony ciągłymi poszukiwaniami nowego klubu, postanowił nawet zakończyć karierę.
W przepisach dotyczących transferów jest wiele luk i niejasności. W październiku ubiegłego roku sporym echem w Polsce odbiła się sprawa czeskiego bramkarza Garbarni Szczakowianki Jaworzno, Ivo Schmuckera. W polskiej ekstraklasie zadebiutował 19 października, w meczu przeciwko Ruchowi Chorzów (6:2). Po spotkaniu klub z Chorzowa domagał się walkoweru, tłumacząc, że Schmucker został potwierdzony do rozgrywek niezgodnie z polskimi przepisami, po upływie okresu transferowego.
Tymczasem FIFA i UEFA dopuszcza możliwość zmian w składach po upływie "okien transferowych". Władze Garbarnii zatrudniały w połowie października 2002 roku bezrobotnego Schmuckera, ponadto - na podstawie innego przepisu FIFA - prawo zmiany barw klubowych poza oknami mają w określonych przypadkach bramkarze. Chodzi o sytuacje, kiedy taki zawodnik przechodzi do innego zespołu, gdzie kontuzjowani są jego dotychczasowi bramkarze. Kilka miesięcy właśnie taka sytuacja miała miejsce w zespole z Jaworzna. Kontuzjowani byli Michał Wróbel i Tomasz Rogala, a jedynym zdrowym bramkarzem był Jarosław Matusiak.
Obowiązujące w sumie od niedawna nowe przepisy transferowe wzbudzają także wiele kontrowersji. Kilka dni temu austriacki piłkarz Mario Sara zakwestionował międzynarodowe i europejskie regulacje. Prawnicy jego agenta, Axella Sperra, przygotowują nawet wniosek sądowy. Ich zdaniem Sara, który latem 2002 roku trafił z Tirolu Innsbruck do SV Pasching, powinien mieć możliwość zmiany klubu, gdy tego się domaga.
Sara ma małe szanse gry w Pasching (występuje tam Tomasz Wisio) w tym sezonie, a ponadto władze klubu stwierdziły, że już go nie chcą.
To jest skandal, że piłkarz który też nie chce zostać w klubie i którego klub nie chce, musi tam zostać – uważa Sperr.
- Coś, co zostało stworzone, aby chronić interesy klubów, czyli okna transferowe, teraz jest przeciwko nim. Zawodników, których już kluby nie chcą, nie mogą zwolnić i muszą im płacić pensje, mimo że ci nie grają – powiedział dyrektor ds. transferów Austrii Wiedeń, Peter Svetits.
W Polsce coraz częściej praktykowane jest zawieranie porozumień pomiędzy zawodnikami, a klubami w sprawie rozwiązania kontraktu. Prawdopodobnie na taki ruch będzie musiał zdecydować się również Sara i władze Pasching.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.