Ruszają sądy 24-godzinne
12.03.2007 07:14
Pseudokibice, chuligani i pijani kierowcy trafią od dziś przed sąd w ekspresowym tempie. Miesięcznie w sądach doraźnych może być skazywanych nawet 12 tys. osób. To 400 spraw w całej Polsce każdego dnia. Impulsem do powstania ustawy były zamieszki po meczu ligowym pomiędzy Legią Warszawa i Wisłą Kraków w maju 2006 r. Policja w trakcie nocnej bitwy zatrzymała 231 osób, jednak do sądów trafiły wnioski o areszt tymczasowy tylko wobec niewielu ponad stu.
Sądy doraźne to pierwsza wielka rewolucja w wymiarze sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jej ideą jest szybki wyrok, zapadający w ciągu doby od skierowania sprawy do sądu, a w ciągu trzech dni od popełnienia przestępstwa. - Dokonaliśmy pierwszego kroku w walce z chuligaństwem, ale nie jest to krok ostatni - ogłosił w niedzielę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Kluczem do sukcesu sądów 24-godzinnych ma być siła dowodów - mają do nich trafiać sprawy, gdzie wina sprawcy jest bezdyskusyjna, bo np. został złapany na gorącym uczynku.
- W styczniu i lutym policjanci zatrzymali łącznie 19 tys. pijanych kierowców oraz 4 tys. sprawców innych przestępstw, które trafiałyby do szybkich sądów - mówi Andrzej Trela, dyrektor Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji.
Sądy 24-godzinne zajmą się tylko przestępstwami zagrożonymi karą do pięciu lat więzienia, przy czym wyrok nie będzie mógł przekroczyć dwóch lat. Hasło "24 godziny" nie oznacza też, że sąd będzie działał całą dobę. Chodzi o to, że sędzia będzie miał 24 godziny na wydanie wyroku. Gdy sprawa jest skomplikowana, będzie mieć na to aż 2 tygodnie.
- Tam, gdzie pracuje mniej niż 35 sędziów, dyżury w sądach doraźnych będą pełnione do 16, w pozostałych do 20. Zawsze można będzie dyżur wydłużyć, gdy będzie taka potrzeba, np. mecz ligowy czy duży koncert - tłumaczy Krzysztof Józefowicz, wiceminister sprawiedliwości.
Czy teraz będzie inaczej? O sukcesie sądów doraźnych zdecydują mocne dowody, jeśli policja ich nie dostarczy, to nawet najszybszy sąd nic na to nie poradzi. To policja musi dostarczyć np. wysokiej jakości nagrania wideo z zamieszek, spójne zeznania funkcjonariuszy. Policjant i prokurator mieliby 48 godzin na zdecydowanie, czy sprawa trafia do sądu doraźnego. Jeśli w którymkolwiek momencie pojawi się opóźnienie, sprawa trafiłaby do normalnego trybu.
Czym zajmą się sądy 24-godzinne?
Będą to przede wszystkim przestępstwa zagrożone karą maksymalnie pięciu lat więzienia, ścigane z urzędu, ale także sprawy ścigane na wniosek pokrzywdzonego, jak znieważenie lub pobicie, gdzie obrażenia ciała nie powodują uszczerbku na zdrowiu dłuższego niż siedem dni.
Ponadto do szybkich sądów trafią:
- wybryki chuligańskie i burdy na stadionach
- niszczenie mienia
- nietrzeżwi kierowcy zatrzymani w samochodzie
- sprawy znieważania funkcjonariuszy
- bójki lub naruszenie nietykalności cielesnej
- kradzieże z włamaniem
Nie będzie pobłażliwości dla przestępców na ulicach
Opory przed wprowadzeniem podobnej reformy były we Włoszech i w Hiszpanii. Obecnie tamtejsi sędziowie są bardzo zadowoleni
- Kiedy kilka lat temu wprowadzano przepis o tym, że podejrzanego aresztuje sąd, a nie prokurator, vacatio legis trwało rok. Sądy 24-godzinne startują od razu. Kiedy pańskim zdaniem zaczną działać w pełni?
ZBIGNIEW ZIOBRO - Czas ma wielkie znaczenie przy tworzeniu prawa. W większości krajów, w których oglądaliśmy wprowadzenie szybkich sądów, trwało to kilka lat - tak było w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, we Włoszech. W niektórych krajach wprowadzono okresy pilotażowe - taki sąd działał w jednym okręgu przez jakiś czas, obserwowano jego mankamenty. A potem, po roku, gdy taki pilotaż pokazał dobre i złe strony, decydowano się wprowadzić go w całym kraju. My jesteśmy w sytuacji ogromnej presji społecznej i nie mamy czasu, by eksperymentować. Mam świadomość, że tempo wprowadzenia jest ekspresowe. Wolimy obserwować działanie tych sądów w praktyce, niż czekać jeszcze kilka lat i zastanawiać się, co zmienić.
- Jak szybko jesteście w stanie wyeliminować błędy, zorganizować nowe etaty dla sędziów czy personelu pomocniczego?
- Jeśli pojawią się jakieś uchybienia, a tego wykluczyć się nie da, po pół roku wprowadzimy korekty. Już przygotowaliśmy 88 etatów sędziowskich i 206 dla administracji, właśnie pod kątem działania sądów 24-godzinnych.
- A w tych miejscach, w których pracuje po kilku sędziów? Już dziś można założyć, że tam 24-godzinne sądy mogą źle działać.
- Część małych sądów i tak chcemy zlikwidować, bo są nieefektywne. Ale to, że jest ich kilka, nie może wyeliminować samej idei. To problem trzeciorzędny. Sądy doraźne najbardziej będą się sprawdzały w dużych miastach, gdzie dochodzi do zamieszek czy rozruchów, chociażby związanych z meczami piłkarskimi.
- Sędziowie uważają, że w tak krótkim czasie trudno będzie sprawdzić karalność zatrzymanego, jego stan psychiczny. A to w konsekwencji doprowadzi do konieczności przekazania sprawy do zbadania w zwykłym trybie.
- Gdyby mnożyć trudności, to nic nie dałoby się zrobić. Dostęp do danych o karalności nie jest problemem, zagwarantowaliśmy, że Krajowy Rejestr Karny przekaże takie dane w ciągu godziny. Mamy także dokładne ustalenia o współpracy z lekarzami psychiatrami i adwokatami. Jeśli oni ze swojej strony nie będą robili problemów, a tego nie zakładam, wszystko będzie sprawnie działało. Opory przed wprowadzeniem takich sądów były także we Włoszech czy Hiszpanii. Rozmawiałem z tamtejszymi sędziami i powiedzieli mi, że teraz są bardzo zadowoleni z takich rozwiązań.
- Czy nie obawia się pan, że szybkie sądy będą musiały przekazywać sprawy do zbadania w zwykłym trybie, bo np. policja słabo przygotuje dowody? Przykładem może być sprawa zamieszek po meczu Legii w Warszawie. Z kilkuset zatrzymanych ukarano garstkę chuliganów, bo dowody okazywały się za słabe.
- Sądy 24-godzinne będą próbą dla polskiej policji. Na pewno musi ona wiele zrobić, by poprawić skuteczność zbierania dowodów. Poprosiłem ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka, by spowodował zakup dla policji odpowiedniej ilości kamer o wysokiej rozdzielczości. One pozwolą w sposób precyzyjny zidentyfikować sprawców czynów chuligańskich. Dobrze zebrane dowody mają tu kolosalne znaczenie. Możemy mieć najlepsze sądy, ale bez dowodów one nikogo nie skażą. Znaczenie ma także wyposażenie stadionów w odpowiednie kamery. Trzeba pamiętać o tym, że do sądów 24-godzinnych będą trafiać takie sprawy, gdzie sprawca został przyłapany na gorącym uczynku i nie ma wątpliwości, że przestępstwo popełnił. Jeśli będzie inaczej, sprawa trafi do zwykłego trybu postępowania.
- Może pojawić się problem z adwokatami podejrzanych. Sprawa z trybu przyspieszonego może - teoretycznie - trafić do zwykłego, bo podsądni nie będą mieli na czas swoich pełnomocników.
- Ustawa zakłada, że każdy z podejrzanych ma prawo do adwokata z urzędu. Jeśli któryś z zatrzymanych będzie chciał skorzystać z wyboru obrońcy, będzie miał taką możliwość. Nie ma przeszkód, by jeden adwokat bronił kilku podejrzanych, zatrzymanych w tej samej sprawie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.