Rybus pokazał się Smudzie
23.08.2010 08:27
Dzisiaj selekcjoner Franciszek Smuda wyśle powołania na mecze z Ukrainą i Australią. Na Łazienkowską dotrze faks z dwoma nazwiskami - Macieja Rybusa i Macieja Iwańskiego. W znakomitym nastroju będzie w szczególności ten pierwszy. W miniony piątek zapewnił legionistom bardzo ważne zwycięstwo nad Śląskiem Wrocław (1:0), sprawiając sobie świetny prezent na 21. urodziny. - Stary już jestem, to trzeba zacząć grać na miarę możliwości - żartował przed wyjazdem na Dolny Śląsk. Słowa dotrzymał i grać zaczął. - Moją bramkę dedykuję całej drużynie - dodał już po meczu.
- W poprzednim sezonie niezależnie od tego, w jakiej byłem formie, przeważnie nie musiałem martwić się o miejsce w składzie, bo je miałem. Teraz to się zmieniło. Jeden słabszy mecz i można wylądować na ławce rezerwowych. A wtedy ma się problem, bo jeśli inni prezentują się lepiej, trudno wrócić do składu - szczerze przyznawał Rybus.
Bohater ostatniego spotkania legionistów na razie gra w kratkę. Na inaugurację z Polonią Warszawa był najlepszy w swoim zespole, przeciwko Cracovii już jednym z najsłabszych. Właśnie dlatego we Wrocławiu usiadł na ławce rezerwowych, a szansę otrzymał Miroslav Radović. - To była dla mnie dodatkowa motywacja, żeby dać z siebie jeszcze więcej. Trener mi zaufał, udało się. Wszyscy jesteśmy zadowoleni i wychodzimy na prostą - dodał.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.