Domyślne zdjęcie Legia.Net

Rzeczpospolita: Kibice uderzają w rząd

Marcin Szymczyk

Źródło: Rzeczpospolita

07.05.2011 09:49

(akt. 14.12.2018 10:45)

"POlityczni łgarze, za aferę hazardową zamknijcie cmentarze" - m.in. takie transparenty zawisną w weekend podczas rozgrywanych ligowych spotkań piłkarskich na co najmniej kilku stadionach w Polsce. - Będziemy w ich trakcie wspierać swoje drużyny, ale będą też hasła krytyczne wobec tego co robi rząd Donalda Tuska - mówi "Rz" Wojciech Wiśniewski z zarządu Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa. To odpowiedź na decyzje wojewodów o zamknięciu stadionów w Warszawie i Poznaniu po burdzie kibiców w Bydgoszczy podczas finału Pucharu Polski. Po tych zajściach premier Donald Tusk zapowiedział zdecydowaną walkę z "kibolami".

Zdaniem Radomira Szarańca z zarządu stowarzyszenia Tylko Cracovia skupiającego sympatyków krakowskiej drużyny, zamykanie stadionów to polityczny marketing, a nie realna walka z chuliganami. - Protesty na szeroką skalę zaczną się prawdopodobniej po tej kolejce ligowej - zapowiada. - Kibice w Polsce to pełen przekrój społeczny od bezrobotnych po studentów, naukowców, prawników. W tym środowisku grupa chuliganów to margines. A ukarano zbiorowo wszystkich - zaznacza ks. Jarosław Wąsowicz, organizator Ogólnopolskich Pielgrzymek Kibiców na Jasną Górę. - To błąd, który na rządzie może się zemścić.

A kibice już przygotowują akcje wymierzone w rząd i PO. Posiadacze karnetów na mecze warszawskiej Legii złożą pozew zbiorowy przeciwko wojewodzie Jackowi Kozłowskiemu, który zamknął stadion na piątkowe spotkanie z kielecką Koroną. Nie precyzują, o jaką kwotę chodzi, ale mają się domagać odszkodowania za ten mecz. Ponieważ nie mogli wejść na stadion, demonstrowali przed nim. - To dopiero początek - zapowiada Wiśniewski. - Chcemy na przykład zorganizować ogólnopolską demonstrację kibiców pod Kancelarią Premiera. W antyrządowe akcje włączą się kibice Lecha Poznań. Już w piątek rozpowszechniali ulotkę z wizerunkiem m.in. Donalda Tuska i hasłem: "Nie róbmy polityki, zamykajmy stadiony". A w sobotę zbierają się przed stadionem. Przygotowują też transparenty i piosenki krytykujące Tuska. Na internetowych forach fanów Lecha od kilku dni wrze. Choć jeszcze w 2007 r. sympatycy "Kolejorza" popierali PO i na meczach skandowali: "Donald Tusk" oraz "Kto nie skacze, ten za PiSem", teraz przygotowują ulotki, plakaty i transparenty wymierzone w tę partię. Chcą wieszać je w całej Wielkopolsce. Przygotowali projekt koszulki z napisem "Głosowałem na PO, teraz się tego wstydzę". Zorganizowali akcję mailingową pisania protestów do wojewody wielkopolskiego Piotra Florka (PO) i premiera. Wojewoda przyznał, że takich emaili i telefonów otrzymał już kilkaset. W ten sposób zaprotestowały m.in. dzieci z pogotowia opiekuńczego w Pleszewie i zakonnice z ośrodka wychowawczego, które wybierały się na mecz Lecha.

W akcję włączają się kibice z innych miast. Nie podoba im się zamknięcie stadionów. - Bo nie tędy droga. Kibiców trzeba wychowywać, a nie karać, bo wywołuje to bunt i przynosi odmienny skutek od zamierzonego - tłumaczy Mariusz "Megafon" Jędrzejewski, od ponad 30 lat kierujący dopingiem kibiców Arki Gdynia. - Będą dowody solidarności kibiców z innych miast z poznaniakami i warszawiakami. To, czy się lubimy czy nie, nie ma znaczenia, jesteśmy z kibicami. Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rz", transparenty i hasła krytykujące rządzącą ekipę pojawią się m.in. na meczach z udziałem fanów z Gdyni, Wrocławia, Krakowa, Szczecina, a także Lechii Gdańsk, której kibicem jest premier. Na niektórych meczach kibice zamierzają też ostentacyjnie na kilkanaście minut opuścić stadion. - Naszym celem nie jest zachwianie rządem, bo my, kibice nie zamierzamy się w politykę angażować - zaznacza Szaraniec. - Ale chcemy zwrócić uwagę, że działania rządu, rzekoma walka z kibicami, zamykanie stadionów to tylko marketing polityczny, który ma przesłonić inne poważniejsze problemy, np. dług publiczny. - Myślę, że Donald Tusk swoją wojną z kibicami mógł trafić kulą w płot - ocenia politolog dr Rafał Chwedoruk. - Jeśli kibice będą protest prowadzić w pomysłowy sposób, mogą rząd ugodzić dużo celniej niż PiS i SLD ze swoimi sztampowymi pomysłami. Zdaniem ks. Jarosława Wąsowicza sposób, w jaki rząd próbuje walczyć z "kibolami", nie przyniesie rezultatu. - Jedyny sposób to wspierać stowarzyszenia kibicowskie. One krzewią patriotyzm, promują akcje społeczne, pokazują młodym ludziom inny model kibicowania, inny sposób na życie

Autor: Wojciech Wybranowski

Polecamy

Komentarze (86)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.