Domyślne zdjęcie Legia.Net

Sąd nad Piotrem Gizą i Takesure Chinyamą

Redakcja

Źródło: Życie Warszawy

11.11.2007 22:54

(akt. 21.12.2018 19:48)

„Pudłuje gorzej od Włodarczyka”. „Przenieść go do drużyny rugby” – takie komentarze padały podczas piątkowego meczu Legia – Jagiellonia (0:0) po kolejnych niecelnych strzałach <b>Takesure Chinyamy</b> i <b>Piotra Gizy</b>. Trener <b>Jan Urban</b> broni swoich piłkarzy. Szkoleniowiec Legii wyszedł na proroka. Kilka dni temu pytaliśmy go, kogo zaproponowałby <b>Leo Beenhakkerowi</b> do kadry oprócz powoływanych <b>Tomasza Kiełbowicza</b> i <b>Jakuba Wawrzyniaka</b>. – Piotra Gizę – odpowiedział bez namysłu. – Ale nie teraz – dodał po chwili. Rozgrywający Legii w meczu z Jagiellonią marnował okazję za okazją.
Urban murem za „Gizmo” – Giza nie zagrał źle. Jestem tym, który musi w niego wierzyć. W lidze angielskiej kibice buczą na piłkarzy, którzy zagrają źle, ale chwilę później po ładnym zagraniu biją im brawo. Tu jest inaczej. Modliłem się, by Piotrek strzelił gola i udowodnił, że jest bardzo dobrym zawodnikiem – mówi Urban. Giza nie jest złym piłkarzem, ale w meczu z Jagiellonią zawiódł. Trudno więc dziwić się kibicom, że zdenerwowani nieskutecznością żegnali go gwizdami. Cóż mogło spotkać piątkowego wieczoru piłkarza, który mimo idealnych sytuacji nie potrafił strzelić gola, nie oszukujmy się, nie najmocniejszej przecież Jagiellonii? Niewiele lepiej (o ile w ogóle) od Gizy zagrał w piątek Takesure Chinyama. Napastnik z Zimbabwe gdy trzeba podawać strzela, a gdy należy strzelać, podaje. Na boisku przypomina szybkiego i sprawnego jeźdźca, ale pozbawionego głowy. Nie inaczej było w piątek. Brak stabilizacji – Nasi napastnicy nie mają ustabilizowanej formy. Grają bardzo dobrze w jednym meczu, by za kilka dni gubić się na boisku – przyznaje warszawski szkoleniowiec. Może do pierwszej jedenastki powinien wrócić Bartłomiej Grzelak, aby Chinyama mógł znów pełnić rolę dżokera wchodzącego w drugiej połowie? Jeśli Takesure ma grać od pierwszej minuty, trzeba mu chyba na szyję założyć kołnierz ortopedyczny, by miał głowę w górze i lepiej widział kolegów z zespołu... Legia ma rozegrać w tym roku jeszcze trzy mecze ligowe – jeden z rundy jesiennej (w Chorzowie z Polonią Bytom) i dwa z wiosennej (z Cracovią w Krakowie i Górnikiem Zabrze u siebie). Ale po kompromitującej porażce z Odrą Wodzisław i piątkowym remisie z Jagiellonią chyba lepiej dla niej byłoby, gdyby ta runda już się zakończyła.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.