Saganowski: Jestem do wzięcia, ale nie za darmo
24.06.2009 07:55
Southampton spadło do trzeciej ligi angielskiej i ma gigantyczne kłopoty finansowe. <b>Marek Saganowski</b> ma jeszcze roczny kontrakt, ale klubu nie stać, by go wypełnić. - 2 lipca będę w Southampton - mówi piłkarz. - Pewne jest, że odchodzę, ale nie za darmo. Kwota, jaką trzeba za mnie zapłacić, nie jest przerażająca - 100-200 tys. euro. Chcę się tego dowiedzieć, żeby móc negocjować z innymi zespołami. Oferty mam. Saganowski twierdzi, że wybierze "najlepszą dla siebie i rodziny".
Oznacza to, że najchętniej zostałby w Anglii. Ale w ostatnich dniach pojawiła się "fajna" propozycja. - Gdyby wypaliła, sam byłbym zaskoczony - mówi z uśmiechem. Szczegółów nie chce zdradzić. - To najwyższa klasa rozgrywek w bardzo atrakcyjnym piłkarsko kraju. Więcej powiem dopiero w lipcu. Kadrowicz Leo Beenhakkera ma również propozycję z Legii. - Konkretów nie znam, ale powrotu do kraju też nie wykluczam - kończy Saganowski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.