Schalke 04 Gelsenkirchen przed meczem z Legią
13.11.2002 14:59
Przegrana w lidze z Bayerem Leverkusen wprowadziła nerwowość wśród piłkarzy Schalke 04 Gelsenkirchen. Zdaniem menedżera Rudiego Assauera zawiodła koncentracja i dyscyplina, a te czynniki będą decydować o losie rywalizacji z Legią Warszawa.
Rewanżowe spotkanie drugiej rundy Pucharu UEFA odbędzie się w czwartek o godzinie 17.30 na "Arena Auf Schalke". Przed dwoma tygodniami w Warszawie lepsi byli goście zwyciężając 3:2.
- Wydawało się, że zespół odzyskał wielką formę z początku sezonu, ale porażka z Leverkusen nieco zmąciła dobry nastrój - uważa Assauer. - Przede wszystkim po raz kolejny zabrakło koncentracji i dyscypliny. Momenty dekoncentracji drogo nas kosztowały. Oczekuję, że z Legią zespół będzie w stu procentach zmobilizowany, zagra rozsądnie i awansuje do kolejnej rundy.
- Po raz kolejny musiałem poważnie porozmawiać z zawodnikami. Nie może im zabraknąć dyscypliny i czujności. Muszą mocno wierzyć w swoje umiejętności i uparcie dążyć do zmiany wyniku, jeśli jest on niekorzystny. Niektórzy poza boiskiem wydają się twardymi facetami, a na murawie brakuje im pewności siebie - wyjaśnił trener Frank Neubarth.
Mimo zwycięstwa w pierwszym meczu, kibice Schalke w czwartek szczelnie wypełnią obiekt w Gelsenkirchen. Jego pojemność wynosi 60 601 miejsc, ale na meczach międzynarodowych jest graniczana do 52 828 miejsc.
- Stadion zapełni się niemal w całości. Kibice będą wywierać presję, by zespół atakował i strzelał bramki. Ale piłkarze muszą zachować rozwagę i zagrać z wyrachowaniem. Liczy się przede wszystkim awans. Pozycję wyjściową mamy bardzo dobrą, ale nie wolno nam lekceważyć Legii. To dobry zespół, a mecz nie będzie łatwy. Między innymi dlatego nie będę eksperymentował ze składem i zagrają wszyscy najlepsi - zadeklarował Neubarth.
Decydującego gola w Warszawie, w ostatniej minucie gry, zdobył Duńczyk Ebbe Sand, który nie obawia się rewanżu: - Oczywiście nikomu nie wolno mówić i myśleć, że już jesteśmy w trzeciej rundzie. Na razie można stwierdzić, że pozycja wyjściowa przed rewanżem jest niemal wymarzona. Jednak jeżeli nie stanie się nic nie przewidzianego i sprawy będą biegły normalnym rytmem, to Schalke zagra w trzeciej rundzie Pucharu UEFA.
W bramce Schalke zagra Frank Rost, który z powodu czerwonej kartki w meczu z Bayerem Leverkusen nie wystąpi w następnym spotkaniu ligowym. - Mimo, że w pierwszej rundzie Pucharu UEFA z FC Gomel dwukrotnie bronił Oliver Reck i on też zagra w lidze, to bramkarzem numer jeden jest Rost. A przeciw Legii musimy zagrać w optymalnym zestawieniu - dodał szkoleniowiec niemieckiego klubu.
Neubarth i Assauer podkreślają, że od piłkarzy oczekują walki o
wygraną: - Zwycięstwo nad Legią jest ważne nie tylko ze względu na awans do następnej rundy. Zawodnicy muszą zatroszczyć się o własne dobre samopoczucie i nastroje w drużynie. A atmosferę
tworzą wyniki.
Neubarth prawdopodobnie zdecyduje się na ofensywny wariant składu, z Geraldem Asamoah, Andreasem Moellerem w pomocy oraz Ebbe Sandem i Emile Mpenzą w ataku.
Moeller w Warszawie nie pojawił się na boisku, a Asamoah i Mpenza byli rezerwowymi.
Zabraknie natomiast strzelca dwóch goli Urugwajczyka Gustavo Vareli, który doznał groźnej kontuzji i będzie pauzował około dwóch miesięcy, jego rodaka Dario Rodrigueza, wracającego do zdrowia po kontuzji kostki Belga Marca Wilmotsa oraz Svena Kmetscha.
Od dłuższego czasu Neubarth nie może liczyć na kontuzjowanych Nico van Kerckhovena, Victora Agaliego i Tomasza Wałdocha.
Spotkanie poprowadzi Anglik Andrew Paul D'Urso.
Prawdopodobny skład Schalke: Rost - Oude Kamphuis, Hajto, van Hoogdalem, Matellan - Poulsen - Asamoah, Moeller, Boehme - Sand, Mpenza.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.