Sebastian Mila: Będzie ciężko, ale wygramy
25.08.2006 23:52
Dwa lata temu w I rundzie Pucharu UEFA Austria łatwo odprawiła Legię, dwukrotnie wygrywając 1:0 i 3:1, po tych meczach ze stołecznego klubu zwolniono trenera <b>Dariusza Kubickiego</b>. - Gdy usłyszałem, że gramy z Legią, szeroko się uśmiechnąłem. Przewidywałem, że znów na nią trafimy. O radości nie ma jednak mowy. Dobrze znam stołeczny zespół. Będzie ciężko - powiedział Gazecie Wyborczej <b>Sebastian Mila</b>.
Legia przegrała cztery ostatnie mecze. Zespołem wstrząsnęły alkoholowe ekscesy Eltona Brandao i konflikt Edsona da Silvy z Dariuszem Wdowczykiem. - Widziałem spotkania Legii z Szachtarem w eliminacjach LM i kilka ligowych. Teraz wszyscy mówią, że warszawianie są bardzo słabi. Ja wiem, że jest inaczej. Świetnie broni Łukasz Fabiański, coraz lepiej grają Brazylijczycy, w dobrej formie jest Łukasz Surma, odblokował się Piotr Włodarczyk - twierdzi jednak 24-letni pomocnik Austrii i reprezentacji Polski.
W poprzednim sezonie Austria zdobyła mistrzostwo kraju. Potem z klubu odeszło kilku zawodników i teraz drużyna Arkadiusza Radomskiego i Mili po sześciu kolejkach zajmuje przedostatnie miejsce. Nie wygrała dotąd meczu. - To najgorszy początek sezonu w historii klubu - mówi Mila. Austria właśnie odpadła z LM po dwumeczu z Benficą Lizbona (1:1 i 0:3). - Straciliśmy mnóstwo pieniędzy, ale mieliśmy bardzo trudnego rywala i nikt nie będzie tego rozpamiętywał. Najważniejsze jest wyeliminowanie Legii - zaznacza Mila.
W poprzednim sezonie Polak nie mieścił się na ławce rezerwowych Austrii. W tym z ośmiu meczów Austrii zagrał w pięciu. - W porównaniu ze składem, który pokonał Legię dwa lata temu, w Austrii gra tylko trzech zawodników: Argentyńczyk Fernando, Francuz Jocelyn Blanchard i Czech Stepan Vachousek. Rywalizacja jest duża, ale mam nadzieję, że zagram z Legią - mówi Mila. - Kiedy dowiedziałem się, że trafiliśmy na Legię zacząłem się śmiać. Bo coś tak czułem, że tak się stanie. Austria, podobnie jak Legia, zaczęła sezon ligowy bardzo słabo. Ale wierzę, że do meczu z Legią zdążymy się obudzić - mówi Mila..
- Widziałem mecze Legii z Szachtarem. I będę ostrzegał kolegów, że z nami może zagrać zupełnie inny zespół, że to nie jest ta Legia, która zdobyła mistrzostwo Polski.
Sebastian Mila jest jednak zadowolony z losowania. - Bo będzie okazja spotkać się z rodzicami i siostrą Kasią, która mieszka w Warszawie - tłumaczy. - Poza tym kiedyś bardzo chciałem grać w Legii, ale Legia mnie nie chciała. Jest więc okazja coś udowodnić - kończy Mila.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.