Sebastian Szałachowski oddaje medale
14.01.2021 06:30
Sebastian Szałachowski niespodziewanie zakończył karierę w wieku 30 lat i całkowicie zwrócił się w stronę Boga. Przez kilka lat był pomocnikiem księdza egzorcysty. W przeszłości zdobył z Legią mistrzostwo i dwa razy wicemistrzostwo Polski. Teraz chciałby, aby tamte sukcesy sprawiły, że ktoś uzyska wymierną pomoc. – Ostatnio przyszła do mnie myśl, by wystawić swoje medale na aukcję charytatywną. Szukam fundacji, która mogłaby się tym zająć. Przyszło mi do serca, że one bardziej przydadzą się potrzebującym niż mi. Najbardziej chciałbym pomóc dzieciom – powiedział były zawodnik.
– W czasach gry w Górniku Łęczna dostałem wielką, pozłacaną piłkę. Na niej zawiesiłem te medale, przez te wszystkie lata miałem je na widoku – opowiadał. Najwięcej wspomnień ma z sezonu 2005/06, kiedy pod wodzą Dariusza Wdowczyka Legia wygrała ligę, a on strzelił sześć goli. – Zaczęliśmy sezon bardzo słabo, nikt na nas nie stawiał. Ale w pewnym momencie zaskoczyliśmy, zaczęliśmy wygrywać. Miałem duży udział w tym mistrzostwie, zapadło mi to w sercu – skomentował Szałachowski, który dziś w egzorcyzmach już nie pomaga. Zajmuje się czymś całkowicie innym. – Pomagam tacie w warsztacie. Robimy klasyczne samochody, które są dla nas sprowadzane z zagranicy. Lakierowanie, przygotowanie, tego typu sprawy – mówił były piłkarz stołecznego klubu. I czeka na fundację, która pomoże zrealizować mu jego szczytny pomysł.
Cały artykuł dostępny jest w "Przeglądzie Sportowym".
Quiz
Transferowe pomyłki Legii. Cz. 1.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.