Sibik raczej nie, może Szewczyk.
03.07.2002 13:07
Prawy pomocnik Odry Wodzisław Paweł Sibik, raczej nie przejdzie do Legii. Działaczy odstrasza cena - 2 mln złotych. To tyle co Hertha zapłaci za Bartka Karwana, a gdzie Sibikowi do Bartka. Natomiast możliwe jest przejście defensywnego pomocnika Śląska Wrocław - Krzysztofa Szewczyka.
Sibik miałby grać w Legii na prawej pomocy. Miałby, ale czy zagra? Przed mistrzostwami świata reprezentant Polski przedłużył na rok kontrakt z Odrą Wodzisław, otrzymawszy jednak obietnicę, że gdy dostanie korzystną ofertę, nie będzie przeszkód, by zmienił barwy. I przeszkód nie ma, tylko gdy zgłosiła się Legia, usłyszała, że musi zapłacić 2 mln zł. Warszawianie przedstawili kontrpropozycję i teraz piłka jest po stronie wodzisławian. - W Polsce jest niewiele transferów między klubami. Nasze kluby nie zdają sobie sprawy z tego, na jakim wózku jadą. Jedyną szansą na wprowadzenie do obiegu pieniędzy jest promowanie zawodników poprzez występy w najlepszych drużynach w europejskich pucharach. U nas tego się nie rozumie - mówi Jarosław Kołakowski, menedżer piłkarza.
Jeżeli chodzi o defensywnego pomocnika, to drugi trener Dariusz Kubicki zadzwonił do Wrocławia z propozycją dla Krzysztofa Szewczyka. W grę wchodziłoby wypożyczenie, z opcją późniejszego transferu definitywnego. Kłopot w tym, że na początku ubiegłego sezonu Szewczyk był bohaterem afery, gdy podczas meczu kapitan stołecznej drużyny Cezary Kucharski stanął mu na twarzy i omal nie został pozwany do sądu za próbę okaleczenia. Nie wiadomo, czy obaj piłkarze od tego czasu się pogodzili.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.