Domyślne zdjęcie Legia.Net

Skorża zostaje i co to oznacza? - video

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

30.05.2011 00:02

(akt. 14.12.2018 07:25)

<p>Konferencja prasowa po meczu z Polonią Bytom zapowiadała się na nudną i pozbawioną większego sensu. Dla trenera Macieja Skorży miała być ostatnią, a zważywszy na wszystkie poprzednie wystąpienia szkoleniowca nikt się fajerwerków nie spodziewał. I nagle okazało się, że zarząd Legii postanowił zaskoczyć wszystkich. Ustami dyrektora generalnego Leszka Miklasa dowiedzieliśmy się, że negocjacje z Vladimirem Weissem nie przebiegły tak, jak powinny i trenerem Legii w przyszłym sezonie pozostanie Maciej Skorża. Co to właściwie oznacza dla Legii i kibiców?</p>

Wiadomość zaskoczyła wszystkich dziennikarzy i kibiców. Nie było wszak tajemnicą, że selekcjoner reprezentacji Słowacji dogadał się z właścicielami Legii, ba otrzymał oficjalne pozwolenie na prowadzenie negocjacji z kandydatami do gry w naszym klubie. Co się stało, że nie wyszło? Prawdopodobnie mimo klauzuli w kontrakcie sprzeciw postawił słowacki związek piłki nożnej. Jednak szczegóły takiej decyzji poznamy w poniedziałkowe popołudnie podczas konferencji prasowej Weissa.

Co taka decyzja oznacza? Jest to niemal jednoznaczna z tym, że do klubu nie wróci bramkarz Evertonu - Mucha, że w Warszawie nie pojawi się zapowiadany Milinković. Czyli większość transferowych przymiarek wzięła w łeb. 

O tym, kto na Łazienkowską trafi decydować będzie nadal duet Leszek Miklas - Marek Jóźwiak. Pozostaje mieć nadzieję, że obaj panowie wyciągną konsekwencje z ostatnich dwóch okienek transferowych i w drużynie nie pojawi się kolejny Marijan Antolović, Srdja Kneżević czy Felix Ogbuke. Cała trójka to niesamowicie sympatycznymi ludzie, ale chyba nie o to chodzi.

Pozytywnie z pewnością wiadomość odebrała większość piłkarzy. Miroslav Radović, Jakub Rzeźniczak czy Jakub Wawrzyniak odrodzili się przy tym szkoleniowcu i wiadomość przekazana przez dyrektora generalnego z pewnością ich ucieszyła. Być może dzięki temu wykupiony zostanie Alejandro Ariel Cabral. Przesądzony za to wydaje się los Artura Jędrzejczyka czy Sebastiana Szałachowskiego - obaj nie należeli do ulubieńców Macieja Skorży. Być może obaj trafią do ŁKS-u Łódź. Istnieje możliwość, że "Szałach" zostanie nadal zawodnikiem Legii, a do beniaminka zostanie wypożyczony. Czy tak się stanie wkrótce się przekonamy. 

Polecamy

Komentarze (73)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.