Domyślne zdjęcie Legia.Net

Słaba forma Kowalewskiego?

janior

Źródło:

07.08.2002 11:58

(akt. 05.01.2019 08:44)

Dzisiejszy Przegląd Sportowy informuje o słabej formie byłego legionisty Wojciecha Kowalewskiego, bramkarza Szachtara Donieck. W poprzednim sezonie popularny "Gibon" najpierw wyśmienicie spisywał się w bramce Legii, a od rundy wiosennej zdobywał doświadczenie już na Ukrainie. Prezentował się dobrze, choć zdarzały mu się błędy. Jednak grał na tyle poprawnie, że zainteresował się nim nowy selekcjoner naszej reprezentacji Zbigniew Boniek. Boniek wybrał się nawet na Ukrainę, aby obejrzeć byłego legionistę w akcji w meczu z Karpatami Lwów. Kowalewski nie zaprezentował się olśniewająco, puścił dwie bramki. - Pierwsza bramka to był rykoszet, piłka odbiła się od nogi obrońcy – powiedział dla Przeglądu Sportowego Boniek. Stefan Majewski, asystent Bońka, inaczej jednak opisał tą sytuację: - Kowalewski powinien interweniować. Zostawił jednak ciężar ciała na jednej nodze. Przy drugiej bramce po analizie zapisu video wg. Przeglądu Sportowego piłka przeleciała między rękami Kowalewskiego. Natomiast Boniek, który oglądał mecz na stadionie, jak również ten sam zapis video, inaczej opisuje tą sytuację: - Piłka przeleciała dwa i pół metra obok bramkarza. On nie miał szansy jej złapać. W ostatnią niedzielę Sztachtar przegrał z beniaminkiem ligi ukraińskiej Wołyniem Łuck 0:2. Przegląd Sportowy obie bramki opisuje tak: „Drugi gol padł w 87 minucie, a strzelił go wprowadzony cztery minuty wcześniej Chrebonoszko. Kowalewski wyszedł do dośrodkowania na dwunasty metr, gdzie uprzedził go napastnik Wołynia i trafił do pustej bramki. Wcześniej "Gibona" pokonał Kriwy, a polski bramkarz motał się w polu bramkowym, gdy napastnicy rywali główkowali na piątym metrze”. Krytycznie o występie Polaka wypowiedział się również Piotr Kuszłyk, trener Wołynia (a kiedyś Widzewa Łódź): - On sobie nie radzi na przedpolu! Kiepsko łapał! Z Karpatami Lwów Kowalewski popełnił identyczne, proste błędy. On po prostu nie radzi sobie na przedpolu. – powiedział Przeglądowi Sportowemu. Jednak Zbigniew Boniek broni „Gibona”. - Dlaczego nie pytacie mnie na przykład o wygrany mecz z Dynamem Kijów, który Kowalewski Szachtarowi wybronił? Bramkarze robią błędy, jest to rzecz absolutnie normalna. Całokształt oceny golkipera jest dość skomplikowany. Weźmy na przykład Olivera Kahna. Gdyby nie jego błąd, Niemcy mogli zostać mistrzami świata. Na tej pozycji jest to praca sapera - gdy coś się nie uda, wszystko wybucha. W czwartek selekcjoner kadry ma ogłosić kadrę na mecz z Belgią. Czy znajdzie się w niej Kowalewski? Wywiad z Kowalewskim można przeczytać tutaj

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.