News: Słaba frekwencja, głośny doping - WIDEO

Słaba frekwencja, głośny doping - WIDEO

Anna Grzelińska

Źródło: Legia.Net

03.11.2014 02:10

(akt. 08.12.2018 07:43)

Niedzielny mecz Legii z chorzowskim Ruchem oglądało na żywo niecałe 13 tysięcy widzów. Choć temperatura tego wieczoru nie rozpieszczała, na murawie było momentami gorąco! Legia bezpiecznie prowadziła już 2:0, gdy niespodziewanie straciła gola, a gra naszego zespołu zrobiła się nieco nerwowa. Na szczęście legioniści nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa i kolejne 3 punkty zostają w Warszawie!

Gorąco było też na linii Żyleta - sektor gości. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem rozpoczęła się wymiana "pozdrowień" między kibicami - kiedy tylko z sektora gości dało się usłyszeć jakieś bluzgi, Żyleta od razu zaintonowała przerobiony hit Rickiego Martina, znany m.in. z finału Pucharu Polski w Kielcach. Sympatycy chorzowskiej drużyny, wspierani przez kibiców Widzewa, zajęli większą część górnej trybuny sektora gości. Rozwiesili kilka płócień, a także przywieźli trochę petard hukowych. Kolejne "próby wokalne" kibiców z Chorzowa znikały pośród naszych przyśpiewek - najpierw zagłuszyliśmy ich głośnym "Legia Warszawa", a zaraz potem "Tylko Legia, ukochana Legia". Pomimo niskiej frekwencji doping płynący z Żylety był naprawdę głośny! Podobnie jak ciągłe "pozdrowienia" i przerobione przyśpiewki płynące pod adresem Ruchu i Widzewa. Gniazdowy intonował też m.in.: "Szkoła, praca", "Za kibicowski trud" i "Za nasze miasto", a przy akompaniamencie przyśpiewki "Niepokonane miasto" Legia wyszła na prowadzenie! To Orlando Sa w 38. minucie wykorzystał rzut karny! Do końca pierwszej połowy zaśpiewaliśmy też "Czarna eLka w kółeczku się mieni", "CWKS-ie mój" i "Centralny Wojskowy Kochany Sportowy". W przerwie spotkania rozlosowano grupy zbliżającego się Legia Cup - Legia zmierzy się z: FC Liverpool, Schalke, Spartą Praga i  AS Roma.


Druga połowa spotkania rozpoczęła się podobnie jak pierwsza - wymianą pozdrowień. Ze standardowego "repertuaru" zaśpiewaliśmy z kolei:  "My kibice z Łazienkowskiej", "Do końca moich dni", Chociaż ciężki jest czas" czy "Legio klubie Ty nasz". Kibice wyczekiwali kolejnych goli, które ustalą korzystny wynik dla Legii, jednak dopiero w 69. minucie Adamowi Ryczkowskiemu udało się zdobyć bramkę - po pięknym podaniu Marka Saganowskiego! Zadowoleni kibice zaśpiewali "Hej Legia gol" i "Legia Legia gol". Niestety radość z gola nie trwała długo - kilka minut później to kibice gości cieszyli się z trafienia swojego zawodnika, który wykorzystując fatalne wybicie Jakuba Rzeźniczaka, przyjął piłkę i wpakował ją do siatki rywala... Na boisku zrobiło się trochę nerwowo, jednak legioniści nie oddali już zwycięstwa! 3 punkty pozwoliły nam zachować fotel lidera i dwupunktową przewagę nad Śląskiem Wrocław.


Po meczu kibice podziękowali za wyniki trenerowi skandując: "Henning Berg. Allez! Allez! Allez!". Prowadzący doping zachęcał również by zabierać ze sobą kolegó na mecze Legii, bo Żyleta nie może świecić pustkami.


Przed nami teraz zmagania na europejskiej arenie - w najbliższy czwartek Legia podejmie na własnym boisku Metalista Charków. Innego scenariusza, niż podtrzymanie zwycięskiej passy nie przewidujemy. Obecność obowiązkowa! Pokażmy, jak fantastycznie potrafimy dopingować naszą ukochaną drużynę!


Do zobaczenia!

Polecamy

Komentarze (19)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.