Domyślne zdjęcie Legia.Net

Smoliński: Dziewczyna trzyma mnie krótko

Redakcja

Źródło: Gazeta Wyborcza

24.01.2007 22:58

(akt. 24.12.2018 03:37)

- Zawsze chciałem grać w Legii. Porozmawialiśmy z trenerem. Powiedział, że startuję z takiej samej pozycji jak wszyscy, że mam takie same szanse. Potrenuję z zespołem, zagram w sparingach i zobaczymy. - mówi o swoim powrocie do Legii jedyny warszawiak w składzie mistrzów Polski, <b>Marcin Smoliński</b>. <br><a href=http://www.legia.net/wywiad.php?id=1218 class=link>Rozmowa z Marcinem Smolińskim</a>
Dwa i pół roku temu został obwołany odkryciem. Zaczęło się od meczu Pucharu UEFA z Austrią Wiedeń. Mimo że Legia przegrała, on jednym był wygranym tego spotkania. Wszedł po przerwie, strzelił honorowego gola. Jacek Zieliński zaczął stawiać na niego. Zagrał z Lechem w Poznaniu i nie opuścił pierwszego składu do końca rundy. Gola w lidze strzelił 5 listopada 2004 r. w wygranych 4:1 derbach z Polonią (do dziś to jego jedyna bramka w lidze, co dla chłopaka urodzonego w Warszawie jest szczególnie wymowne). Dostał Piłkarskiego Oscara dla odkrycia roku. Latem zaczęły się jednak kontuzje, a w kolejnym sezonie po zakończeniu rundy jesiennej kolejny trener Dariusz Wdowczyk umieścił go na liście tych, którzy nie mieścili się w kadrze pierwszego zespołu. Smoliński razem z Dariuszem Zjawińskim został wypożyczony na rok do Odry Wodzisław. Miał tam zebrać doświadczenia i wrócić. Faktycznie wrócił - tylko że bez doświadczeń. W słabej drużynie przeważnie był rezerwowym. Dlatego teraz znowu zamierzano go wypożyczyć. Tak zrobiono ze Zjawińskim (już nie do ekstraklasy, lecz do Świtu Nowy Dwór, który gra w III lidze). Nieoczekiwanie jednak 22-letni pomocnik wyjechał na zgrupowanie Legii do Mrągowa i znowu walczy o miejsce w składzie.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.