Domyślne zdjęcie Legia.Net

Smuda o meczu z Legią

Marcin Gołębiewski

Źródło:

20.10.2005 06:17

(akt. 27.12.2018 09:39)

– Zwycięstwo nad Wisłą to już historia. Teraz kombinuję, jak ograć Legię. Warszawski zespół będzie jednak trudniej pokonać niż Wisłę. Legia pod okiem nowego trenera jest silniejsza i lepiej ustawiona. To jest Legia Wdowczyka, dobrego Wdowczyka – twierdzi <b>Franciszek Smuda</B> trener Zagłębia Lubin. Smuda wcześniej był szkoleniowcem Legii i Wisły. Pracę w Warszawie i Krakowie wspomina z sentymentem. – Legia to bardzo dobry klub. Mam miłe wspomnienia z każdego miejsca, w którym pracowałem. Teraz jestem w Lubinie. Dlatego największy szacunek mam obecnie do Zagłębia – zdradza Smuda.
Złośliwi twierdzą jednak, że gdy był trenerem Legii, ściągnął do Warszawy widzewski szpital w osobach Marka Citki, Tomasza Łapińskiego i Rafała Siadaczki oraz innego byłego swojego podopiecznego Pawła Wojtali z Werderu Brema. – Ten, kto to wymyślił, jest największym idiotą na świecie. W każdym klubie może zdarzyć się pech, że piłkarze łapią kontuzje lub lekarze źle operują. Proszę mnie nie podpuszczać. Nie chcę do tego tematu wracać – dodaje „Franz”. Smuda stracił posadę w Legii 6 września 2001 roku, kiedy stołeczny zespół przegrał w rozgrywkach o Puchar Polski 0:4 w... Lubinie z Zagłębiem. Na początku września tego roku Smuda został trenerem Zagłębia. W Lubinie zastąpił Chorwata Drażena Beszka. Zagłębie było wówczas na ostatnim miejscu w tabeli. Po pojawieniu się Smudy w pięciu spotkaniach Zagłębie zdobyło dziesięć punktów. Dziś jest na dziesiątej pozycji. „Franek Smuda czyni cuda” – pisała dolnośląska prasa. – Bez przesady. Nie wierzę w cuda, jak chyba każdy trener. Staram się zmontować dobry zespół. Czasami udaje się to zrobić szybko, czasami trzeba na to czekać. Muszę zdobyć jeszcze 23 punkty, wówczas będę pewien, że Zagłębie utrzyma się w ekstraklasie. Dopiero wówczas będę myślał o europejskich pucharach. Cudotwórcą nie jestem, ale mam charakter bandziora – wyznaje Smuda. – Nie zamierzam niczego udowadniać warszawskim kibicom. Przeciwko Legii zawsze miałem jednak zacięte i dramatyczne mecze. Właśnie z takich spotkań powinna składać się cała kolejka ekstraklasy. Nie ukrywam, że zwycięstwo nad krakowską Wisłą wzmogło mój apetyt na wygrane. Żeby pokonać Legię, trzeba zagrać lepiej od niej i popełnić mniej błędów. To niby proste, ale jakie trudne do wykonania – twierdzi szkoleniowiec miedziowego klubu.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.