News: Legioniści wzięli udział w Biegu Niepodległości

Smuda powinien przeprosić się z Żewłakowem

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

08.09.2011 08:41

(akt. 04.01.2019 13:26)

<p>Dwa ostatnie mecze reprezentacji Polski z Meksykiem i Niemcami pokazały, że w mozolnie budowanej przez Franciszka Smudę kadrze jest jedna poważna wyrwa na środku obrony. Fajnie, że Damien Perquis jest zawodnikiem, którzy bez obróbki nadaje się do gry w kadrze, to dramatycznie brakuje drugiego takiego stopera. Arkadiusz Głowacki nie gwarantuje odpowiedniej jakości. Jego błędy z wtorkowego spotkania należy rozpatrywać w kategoriach recydywy. Głowacki, ani żaden Tomasz Jodłowiec, Kamil Glik, Maciej Sadlok, Adam Kokoszka czy nawet Grzegorz Wojtkowiak nie gwarantują przynajmniej zbliżonego poziomu do obrońcy Sochaux, a właśnie takiego drugiego piłkarza pilnie potrzebujemy.</p>

Łatający dziury w obronie Smuda ma jedno rozsądne wyjście: powinien jednak przeprosić się z Michałem Żewłakowem (został skreślony z kadry po słynnej aferze samolotowej w październiku ubiegłego roku), który w Legii Warszawa pokazuje, że wciąż prezentuje przyzwoity poziom, na dodatek bez problemu dogadałby się z Perquisem (mówi po francusku), co przecież też ma znaczenie. Żewłakow jednak przyjeżdża na kadrę (do Aten, do Gdańska) wyłącznie po to, by z rąk prezesa Grzegorza Laty odbierać nagrody wynikające z jego statutu wybitnego reprezentanta (rozegrał 102 mecze). To paradoksalna sytuacja, bo kadra go niezmiennie potrzebuje. Nie jest to już zawodnik perspektywiczny (35 lat), ale na pewno taki, który chociaż na krótszą metę pozwoli zapomnieć o kłopotach na newralgicznej pozycji polskiej reprezentacji.

Polecamy

Komentarze (98)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.