Smuda powinien przeprosić się z Żewłakowem
08.09.2011 08:41
Łatający dziury w obronie Smuda ma jedno rozsądne wyjście: powinien jednak przeprosić się z Michałem Żewłakowem (został skreślony z kadry po słynnej aferze samolotowej w październiku ubiegłego roku), który w Legii Warszawa pokazuje, że wciąż prezentuje przyzwoity poziom, na dodatek bez problemu dogadałby się z Perquisem (mówi po francusku), co przecież też ma znaczenie. Żewłakow jednak przyjeżdża na kadrę (do Aten, do Gdańska) wyłącznie po to, by z rąk prezesa Grzegorza Laty odbierać nagrody wynikające z jego statutu wybitnego reprezentanta (rozegrał 102 mecze). To paradoksalna sytuacja, bo kadra go niezmiennie potrzebuje. Nie jest to już zawodnik perspektywiczny (35 lat), ale na pewno taki, który chociaż na krótszą metę pozwoli zapomnieć o kłopotach na newralgicznej pozycji polskiej reprezentacji.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.