Domyślne zdjęcie Legia.Net

Śnieżna liga - grać czy przekładać?

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

24.11.2008 07:41

(akt. 18.12.2018 15:29)

Ekstraklasa nie powinna już w tym roku rozgrywać następnych meczów - taka opinia dominuje w większości klubów. - Musimy grać, bo wiosną zabraknie terminów 17 kolejek jesienią i tylko 13 wiosną to schemat, który będzie już zawsze obowiązywać - twierdzi <b>Marcin Stefański</b>, dyrektor logistyki rozgrywek Ekstraklasy SA. - W takich warunkach należałoby podjąć decyzję o przełożeniu czekających nas jeszcze dwóch kolejek na przyszły rok - mówi z kolei trener Legii <b>Jan Urban</b>.
Zaśnieżone boiska w Krakowie i Bytomiu, dramatyczna walka o rozegranie meczu w Gdańsku. - Wobec takiej aury jesteśmy bezradni - martwi się prezes Lechii Maciej Tarnowiecki. - Dla kogo my gramy? Podobno dla kibiców. Ale kibice nie chcą oglądać meczów w takich warunkach - denerwuje się trener Arki Czesław Michniewicz. Takich jak on w ekstraklasie jest bardzo wielu. Trenerzy, prezesi i piłkarze proponują, by ligę przenieść na wiosnę. - Latem po decyzjach w sprawie kar za aferę korupcyjną nie było kłopotów z natychmiastową reakcją w sprawie terminarza, to i teraz nie powinno być - dowodzi szkoleniowiec z Gdyni. Ekstraklasa ma rozegrać tej jesieni aż 17 kolejek, mimo że latem przyszłego roku nie czeka nas żadna impreza rangi mistrzostw świata czy Europy. - 15 kolejek jesienią i 15 wiosną. Komu to przeszkadzało? Czy u nas zawsze wszystko musi być inaczej niż normalnie? - zastanawia się właściciel ŁKS Daniel Goszczyński. Ekstraklasowe rozgrywki kończą się 30 maja 2009. Potem będzie wielotygodniowa przerwa, choć w czerwcu warunki do rozgrywania meczów są znakomite. Zwykle na początku tego miesiąca mecz o punkty rozgrywała reprezentacja, ale jak na ironię, w przyszłym roku w tym terminie biało--czerwoni nie mają zaplanowanego meczu w swojej grupie el. mundialu w RPA. - Ligę musimy skończyć w maju, bo już pod koniec czerwca polskie drużyny startują w europejskich pucharach. Obowiązują nas sztywne terminy zgłaszania klubów do UEFA. Zresztą praktycznie cała Europa kończy tak wcześnie i my też się dostosujemy - twierdzi Stefański. Jego zdaniem kadra też ma swoje plany, chociaż nie gra o punkty. Na początku czerwca UEFA wyznaczy bowiem oficjalny termin na międzypaństwowe spotkania, dlatego Polska będzie mogła rozegrać mecz towarzyski w mocnym składzie. - A więc i tak liga wówczas nie mogłaby grać - dodaje główny logistyk z Ekstraklasy SA. Nie ma terminów Takie argumenty nie trafiają jednak do wszystkich, bo przecież można rozgrywać ligowe mecze w wiosenne środy. - A właśnie, że nie można. Ekstraklasa z zasady musi grać tylko w weekendy. Takie zobowiązania zostały zawarte w kontraktach telewizyjnych. Przecież wszystkie mecze są transmitowane na żywo. W środku tygodnia byłoby to bardzo utrudnione. Pomijam już fakt. że nawet w takiej sytuacji mogłoby zabraknąć wolnych terminów, a wielu piłkarzy mimo wszystko musiałoby być nastawionych na grę co trzy dni - dowodzi Stefański. Coś da się zrobić - Nie wierzę, że nic nie da się zrobić. Nikt nie myśli o tym, że ostatnio nie mamy gdzie trenować, bo jeżeli wejdziemy na stadion z podgrzewaną murawą, to klub straci gwarancję na usługi serwisowe i konserwacyjne. Szukamy więc innych boisk i nie możemy ich znaleźć - martwi się trener Jagiellonii Michał Probierz. -Ja wiem, że i tak przerwa zimowa jest u nas bardzo długa, dlatego trzeba ją systematycznie skracać. Tylko że z tym skracaniem muszą iść w parze coraz lepsze warunki stwarzane na stadionach dla kibiców i piłkarzy - dodaje kapitan Odry Marcin Malinowski. - Narzekania, że ligowa jesień jest bardzo długa, nie mają sensu. Wymogi licencyjne nakładają przecież na kluby posiadanie podgrzewanej murawy. Trzeba zadbać też o kibiców i dojść do wniosku, że warto budować stadiony z całkowicie zadaszonymi trybunami i rozbudowanym serwisem gastronomicznym - odpiera zarzuty Stefański. - To wszystko prawda, ale mam wrażenie, że choć kluby mają podgrzewaną płytę, to jej nie używają. Nie wystarczy włączyć system na dzień czy dwa przed meczem, bo w takiej sytuacji trawa po prostu zgnije. To powinno działać nie od kilku dni, lecz już od kilku tygodni - ocenia dyrektor Piasta Gliwice Józef Drabicki. Te słowa powinni sobie wziąć do serca przede wszystkim szefowie Cracovii, Polonii Bytom i Lechu, bo mecze w tych miastach rozgrywane były w fatalnych warunkach.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.