Sparing: Legia Warszawa - Krylja 1:0 (1:0)
27.01.2011 13:59
Legia Warszawa zwyciężyła Krylję Sowietow Samara 1:0 po bramce kapitana zespołu <strong>Ivicy Vrdoljaka</strong> z rzutu karnego. Jedenastka była podyktowana za faul na <strong>Miroslavie Radoviciu</strong>. To drugie zwycięstwo legionistów odniesione nad tym rywalem w czwartek. Rano młodzież wzmocniona rekonwalescentami oraz <strong>Tomaszem Kiełbowiczem</strong> i <strong>Manu</strong> wygrała 3:0 po bramce <strong>Takesure Chinyamy</strong> i dwóch trafieniach <strong>Rafała Wolskiego</strong>. Legia.Net zaprasza na relację, pomeczowe wypowiedzi oraz fotoreportaż z tego wydarzenia.
- Zapis relacji na żywo
- Fotoreportaż z meczu
Legia: Skaba (46. Antolović) - Rzeźniczak, Komorowski, Astiz, Wawrzyniak - Radović, Borysiuk, Vrdoljak (85. Zbozień), Rybus (46. Manu, 78. Jędrzejczyk) - Kucharczyk - Mezenga.
Krylja: M'Bolhi - Całłagow, Joseph-Reinette, Rżewski, Molosh - Ponomanenko - Samsonov, Prijamow, Sosnin, Ryłow (84. Szałajew) - Nwofor (46. Savin, 74. Janczyk).
RELACJA Z MECZU
Drugie dzisiejsze spotkanie przeciwko Krylji Sowietow Samara odbyło się w odległym o ok. 5 kilometrów od Ayia Napy Paralimni. Nielicznie zgromadzeni na trybunach widzowie byli świadkami twardych zawodów, toczonych w trudnych warunkach.
Początek spotkania należał do 13. zespołu ligi rosyjskiej. Zawodnicy w niebieskich koszulkach zagrozili bramce Wojciecha Skaby już w 4. minucie spotkania, kiedy to jeden z nich groźnie uderzał z ok. 18 metrów. Szczęśliwie piłka minęła słupek. Przez chwilę gra się uspokoiła, zawodnicy walczyli głównie w środku pola. Nagle jedno prostopadłe podanie pozwoliło Miro Radoviciowi znaleźć się w sytuacji sam na sam z Rais'em M'Bolhim. Serbski pomocnik minął zwodem bramkarza reprezentacji Algierii a ten... złapał za nogę gracza Legii. Decyzja arbitra mogła być tylko jedna - rzut karny. Do piłki podszedł etatowy wykonawca jedenastek w Legii, Ivica Vrdoljak. Kapitan zespołu okazji nie zmarnował i pewnym strzałem w prawy róg bramki wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Legia nie zamierzała jednak spocząć na laurach i starała się pójść za ciosem. Już chwilę później Maciej Rybus groźnie strzelał z 18 metrów, lecz piłka o centymetry minęła bramkę Krylji. W 22. minucie ponownie Rybus dośrodkował w pole karne, a Bruno Mezenga oddał strzał głową. Rais M'Bolhi nie miał jednak żadnych kłopotów ze złapaniem piłki. Od tej pory gra znów stała sie wyrównana i z boiska wiało nudą. Gorąco zrobiło się dopiero w 36. minucie, kiedy to bardzo dobrze dziś dysponowany Ariel Borysiuk o mały włos nie został przed czasem odesłany do szatni. Skończyło się tylko na żółtej kartce.
Druga połowa to natomiast 45 minut bez większej historii. Rosjanie próbowali wyrównać, lecz nie byli w stanie przebić się przez dobrze funkcjonujący blok defensywny Legii. Najbliżej celu było w 78. minucie, kiedy to jeden ze strzałów zawodnika Krylji minął słupek bramki Antolovicia o kilkanaście centymetrów. Legioniści dobrze rozbijali ataki Rosjan, przez całą połowę kontrolując przebieg gry. Wyróżniał się Jakub Wawrzyniak, odważnie włączający się do akcji ofensywnych.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.