Spotkanie z Borucem
14.02.2006 23:41
Jak juz rozszyfrowano wcześniej niespodzianką, która pojawiła się dziś w pubie "eLka" na spotkaniu z kibicami był <b>Artur Boruc</b>. Były bramkarz i kapitan Legii opowiadał o Celticu, jego graczach, reprezentacji, mundialu i oczywiście o Legii. Czego brakuje Borucowi w Glasgow? Kibiców. - Wiele bym dał, by na trybunach Celticu siedziało 50 tys. kibiców Legii. Podczas meczu czuję się jak w teatrze czy kinie. Ludzie przychodzą na stadion i … dłubią w nosie - powiedzial Artur. Zapis spotkania znajdziecie poniżej.<br><br><a href=http://www.legia.net/fotoreportaz.php?id=351 class=link>Tutaj znajdziecie kilka zdjęć ze spotkania</a>
Legia – Jak porównujesz kibiców Legii i Celticu?
- Ehh… w zasadzie nie ma czego porównywać. Wiele bym dał, by na trybunach Celticu siedziało 50 tys. kibiców Legii. Podczas meczu czuję się jak w teatrze czy kinie. Ludzie przychodzą na stadion i … dłubią w nosie. Czasami, jak podczas meczu derbowego jest trochę lepiej, ale naprawdę nie ma co porównywać.
- A jak porównasz szkołę trenerską bramkarzy Legii i Celticu?
- Hmm... tu także dużo lepiej wygląda to w Legii – mówię oczywiście o treningu bramkarzy. Tam jestem skazany na wykonywanie poleceń, ale efekt tego wszystkiego jest taki, że tyję. Słabiutko to wygląda, ale robię co mogę. Niektóre elementy w grze na pewno poprawiłem, nad niektórymi wciąż pracuję.
- Jak oceniasz dzisiejszą Legię? Zdobędzie mistrzostwo Polski?
- Jestem przekonany że tak.
- A jak oceniasz Fabiana?
- Bardzo zdolny chłopak. Naprawdę jestem pełen podziwu.
- A jak go porównasz do Marschalla określanego mianem nadziei szkockiej piłki?
- Fabiański jest lepszy technicznie. To bardzo ważne u bramkarza. Łatwiej mu się przez to broni i interweniuje. Łukasz jest lepszy, ale Marshal to bardzo dobry bramkarz , talent i nadzieja Szkocji
- Czy chciałbyś się spotkać z Legią w Lidze Mistrzów
- Chciałbym i to bardzo. Na pewno byłoby to miłe przeżycie. Fajnie byłoby wrócić tu na ten stadion i zagrać mecz dla tej publiczności.
- Co sądzisz o nowych nabytkach Legii?
- Z tego co słyszałem całkiem dobry zakup, ale tak naprawdę to wszystko liga pokaże i wyjaśni.
- Jak porównasz prezesa Legii i Celticu?
- Prezesa Celticu jeszcze nie poznałem. Serio. Nawet go nie widziałem.
- Czy po zakończeniu kariery piłkarskiej, podjąłbyś się pracy trenera?
- Co najwyżej trenera bramkarzy. Takiego trenra ogólnego na pewno nie! Jak jestem z boku i na to wszystko patrzę to za bardzo ciśnienie mi skacze.
- Czy przyjedziesz na mistrzowską fetę i czy postawisz kibicom z tej okazji jakieś browarki? Pan Walter obiecał nam 1000 piw.
- Będę na meczu Legia - Wisła, a co potem to zobaczymy. Ale w porządku - u mnie też macie 1000 piw.
Polska – Czy będziesz pierwszym bramkarzem na mistrzostwach świata?
- Marzę o tym, by zagrać na mundialu, ale jak będzie to zadecyduje o tym trener Janas.
- A sytuacja klubowa Jurka Dudka Ci pomaga, czy jest bez znaczenia?
To wszystko zależy od podejścia do sytuacji przez trenera Janasa. W Grecji na mistrzostwach Europy bronił bramkarz, który nie grał na co dzień w klubie. Jurek jest wielką postacią w polskiej piłce i tak łatwo ani z niego nie zrezygnują, ani on sam łatwo nie zrezygnuje.
- Czemu tak mało jest legionistów w kadrze?
- Hmm… chyba nawet nie ma żadnego. Nie wiem, naprawdę trudno mi powiedzieć.
- Uważasz, że jest szansa, by na mistrzostwa pojechało trzech bramkarzy Legii, w tym jeden obecny?
- Nie wiem, ale na pewno bardzo bym tego chciał. Byłoby bardzo sympatycznie.
- Czy wyjdziecie z grupy na Mundialu?
- Nie wiem czy pojadę, a co dopiero mówic o tym czy wyjdziemy z grupy. Na pewno bardzo bym chciał, byłaby to super przygoda. Jak już popuszczę wodzy fantazji to widzę nas w finale z Brazylią. Ale realia są inne. Niby mamy łatwą grupę, ale cztery lata temu myślano podobnie, a okazało się że w ogóle do niej nie pasowaliśmy.
Celtic – Podobno w ostatnim meczu prowokowałeś kibiców Rangers tym, że się przeżegnałeś?
- Ja zawsze się żegnałem, nie widziałem w tym żadnej prowokacji. To mój normalny odruch.
- Czy zagrałbyś kiedykolwiek dla Rangersów, czy już na tyle czujesz się Celtem, że to nie wchodzi w rachubę?
- Hmm… odpowiem pytaniem. A czy Ty mogłabyś kibicować Polonii? Nie, w tej chwili już na to za późno.
- Jak Ci się współpracuje z Żurawskim?
- Jest moim kolegą, gramy w jednym zespole. Chociażby z racji języka rozmawiamy ze sobą częściej niż z innymi. Na boisku wszystko układa się wzorowo.
- Jak przeklinasz w czasie meczu?
- Zaczynam zawsze po angielsku, a kończę zawsze po polsku. Rozumieją coraz więcej.
- Tracicie sporo bramek, nie chciałeś kiedyś powiedzieć trenerowi, że mógłbyś kogoś polecić z Legii gdzie są świetni defensorzy?
- Mógłbym tak powiedzieć, ale nie wiem czym by to się skończyło. Rzeczywiście mamy poważny problem w defensywie, czasem marzę o takim obrońcy jak Dickson Choto.
- Żałujesz, że nie grasz w Lidze Mistrzów?
Z jednej strony tak i to bardzo, ale z drugiej, to że nie gramy w Lidze Mistrzów umożliwiło mi grę w bramce Celtów, a w Champions League zagram za rok.
- Jaki napastnik w lidze szkockiej najbardziej Cię wkurza?
- Hartson. Trudno o większego napastnika i większego lenia. Nic mu się nie chce, a mógłby trochę popracować.
- Jak przyjęliście Roya Keana? Czy widać, że jest wielką gwiazdą?
- On się tak zachowuje, stara się na każdym kroku to podkreślać, robić sporo szumu wokół siebie, ale ja znam i znałem naprawdę wielu lepszych piłkarzy niż on. Roy na razie tylko dużo krzyczy.
- Jaki ma być Twój następny klub? I kiedy to nastąpi?
- Jaki? Nie wiem. Barcelona, ManUtd - taki bym sobie wymarzył, ale na razie nie zamierzam odchodzić z Celticu. Chcę tam trochę pograć, wystąpić w Lidze Mistrzów.
- Co poprawiłeś w swojej grze podczas pobytu w Szkocji?
- Grę nogami. Spory nacisk jest położony na to, by każda wykopana przeze mnie piłka dolatywała wprost na głowę Hartsona. W Polsce liczyło się to, bym przekopał połowę boiska. Także pracuję nad tym elementem, jest coraz lepiej.
- Trener wie, że dobrze strzelasz karne?
- Chyba tak. Na kasecie z moimi zagraniami, którą otrzymał, miał ten karny.
- Jakie piwo pijesz w Szkocji?
- Tyskie, jak mi ktoś przywiezie. Żartowałem - jeśli już, staram się pić whisky.
- Czy w Szkocji na stadion przychodzą całe rodziny?
- Tak i to z pokolenia na pokolenie. Karnety są przekazywane z ojca na syna itd. Pod tym względem są bardzo pozytywnie zakręceni i są to powody do dumy.
- Czy byliście kiedyś przez kibiców Celticu wygwizdani?
- Pod tym względem jest różnie, ze skrajności w skrajność. Jak jest dobry mecz to jest dobrze, jak zły to potrafią powiedzieć wiele przykrych rzeczy.
- A jak z kibicami różnych drużyn – na trybunach i na mieście?
- Na trybunach są różne utarczki słowne, a na mieście jest spokój, ponieważ prawo jest tak surowe i tak respektowane, że inaczej być nie może.
- A czy są takie spotkania w Celticu, jak te tutaj, gdzie kibice mogą porozmawiać z piłkarzami?
- Nie ma czegoś takiego. Raz tylko na początku sezonu jest feta i zawodnicy wybiegają na murawę kolejno, i są prezentowani, ale to wszystko.
- A jak było z Twoimi rozmowami z Arsenalem? Były takowe?
- Tak były. Rozmawiałem już nawet z Wegnerem, który powiedział, że jak skończy się moje wypożyczenie do Celticu to mogę przyjść do Arsenalu. Jednak gdybym nie przedłużył umowy to nie grałbym w klubie i pewnie nie miałbym szans pojechac na mundial. Dlatego powiedziałem nie. Na wielki klub przyjdzie jeszcze czas. Na razie dopiero rozpoczynam przygodę z piłką
- Jeśli to tylko przygoda na razie to jaki jest twój cel?
- Cel to bycie szczęśliwym. Jeśli będę robił to, co lubię to będę szczęśliwy. Także na boisku. I to jest mój cel. Naprawdę pieniądze nie są w życiu najważniejsze. Są rzeczy cenniejsze, jak właśnie szczęście.
- A jak rodzina? Zadomowiła się już Szkocji.
- Jeszcze nie do końca. Tak naprawdę dopiero w marcu będziemy się do końca przeprowadzać.
- Wynajmujecie mieszkanie, czy macie już własne?
- Kupiłem właśnie mieszkanie, także teraz będzie już własne.
- Masz w mieszkaniu eblematy Legii?
- Oczywiście! Wszystkie koszulki, które mam z Legii, poza tym proporczyki. Jest tego trochę.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.