Domyślne zdjęcie Legia.Net

Stawka? Trzy punkty oraz bałkański honor

Mariusz Ostrowski

Źródło: Życie Warszawy

01.03.2008 07:29

(akt. 21.12.2018 02:06)

W ubiegłym roku Legia rozegrała z ŁKS aż siedem spotkań. Wszystkie wygrała, ale jej trener <b>Jan Urban</b> studzi nastroje. – Choć łodzianie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, to pozostają niewygodnym rywalem – przestrzega przed meczem. ŁKS dokonał zimą kilku transferów. Dodatkowo tuż przed meczem z Legią pozyskał byłego reprezentanta Polski <b>Sebastiana Milę</b>. Negocjacje z Vaalerengą trwały długo, ale w końcu zakończyły się porozumieniem. Wcześniej do ŁKS trafili także Węgier <b>Gabor Vayer</b> i Albańczyk <b>Labinot Haliti</b>. I właśnie z tym drugim mogą być największe problemy w klubie i podczas meczu z Legią.
Serbowie kontra Albańczyk – Jestem dumny, że Polacy chcą uznać Kosowo – mówił przed rozegranym tydzień temu meczem ŁKS – Jagiellonia urodzony w stolicy Kosowa Prisztinie Haliti. Już w pierwszym spotkaniu przywitano go jednak transparentem pisanym cyrylicą z napisem: „Kosowo jest serbskie”. – W politykę się nie mieszam – skwitował krótko hasło na transparencie Albańczyk. W Legii gra dwóch Serbów – Aleksandar Vuković i Miroslav Radović. Obaj wystąpią przeciwko ŁKS. Dla obu mecz przeciwko Albańczykowi z Kosowa będzie prywatną wojną, wszak ten region Bałkanów jest kolebką serbskiej kultury. Dla Vukovicia będzie to pierwsze ligowe spotkanie w tym roku. Tydzień temu w Grodzisku Wielkopolskim nie zagrał z powodu nadmiaru żółtych kartek. Legia przegrała z Groclinem 0:1 i był to dla niej najmniejszy z możliwych wymiar kary. – Do składu wraca Vuković, więc zmiany w wyjściowej jedenastce z pewnością będą. Aleksandar zastąpi w szerokiej kadrze meczowej Sebastiana Szałachowskiego, który ma stłuczone kolano po wtorkowym meczu w Bytomiu. Bezpośrednio po słabym spotkaniu korci, by dokonać czterech, pięciu zmian w składzie. Dwa dni po meczu już tylko trzech, po trzech dniach dwóch i tak dalej. Najczęściej kończy się na tym, że zmieniam jedenastkę podczas przedmeczowej nocy – mówi trener Jan Urban. – Od spotkania z Groclinem zawodnicy mieli więcej odpoczynku, mogli odzyskać szybkość. Wszystkim wydaje się, że z ŁKS poradzimy sobie bez problemów. Nie zapominajmy jednak, że ten zespół traci bardzo mało goli. Przykładem było ostatnie spotkania z nami. Musimy w dwóch najbliższych meczach wygrać, bo goniący nas rywale są tuż-tuż – dodaje warszawski szkoleniowiec. Zaciąg hiszpański Na piątkowym treningu po raz pierwszy pojawił się nowy nabytek Legii – Balbino. Trener Jan Urban obiecał, że pierwszy poważny test czeka go we wtorek, gdy wystąpi w meczu o Puchar Ekstraklasy z Polonią Bytom. Jednocześnie włączył go jednak także do składu na mecz z ŁKS. – Jestem zadowolony, że przyszedłem do Legii. Nie czuję się tu obco, ponieważ są trenerzy mówiący w języku hiszpańskim. Jest też mój rodak Inaki Astiz. Znam też syna trenera Urbana – Piotra. Przed podjęciem decyzji rozmawiałem telefonicznie z Inakim. Oprócz oferty z Warszawy miałem jeszcze propozycję z klubu drugiej ligi hiszpańskiej. Wybrałem Legię, ponieważ ten klub walczy o najwyższe cele – mówi Balbino.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.