Stojan Vranjes: Poczułem co to znaczy zdobyć bramkę dla Legii
27.02.2016 12:56
Gdy myślimy o wojnie w Bośni, to pierwsze skojarzenie, które się nasuwa, to Sarajewo, najbardziej zniszczone miasto. Jak bardzo ucierpiała Banja Luka?
- Też została bardzo zniszczona. Ludzie nie mieli co jeść, nie mieli dachu nad głową. Ale to wszystkich nas uczyniło silniejszymi. Jak to się mówi w Polsce, co cię nie zabije, to cię wzmocni. Każdy stara się zapomnieć o tym, co się stało, wymazać to z pamięci. Ten nieustanny dźwięk syren, po którym trzeba było uciekać do schronu.
Wojna dotknęła bezpośrednio twoją rodzinę?
- Na tyle, że mój tata brał w niej udział, przez cztery lata opiekowała się nami mama. Nie było łatwo żyć i niełatwo się o tym mówi.
Jak jest z twoją narodowością, bo Bośnia zamieszkiwana jest w dużym stopniu przez Serbów.
- Jestem Serbem, który mieszkał w Bośni, podobnie jak Aleksandar Vuković.
W Legii zbliżyłeś się do tej reprezentacji?
- Tak, jestem bliżej. Dostałem już powołania na dwa mecze. Gdy grałem w Lechii, był to klub, o którym mało kto słyszał, nasz selekcjoner go nie znał. Legia to klub znany w całej Europie. Wiem, że jeśli tutaj będę dobrze grał, to mam większe szanse na kolejne powołania. Konkurencja w kadrze jest duża, ale ja się koncentruję na tym, co tu i teraz, czyli na grze dla Legii.
Zimą do Legii przeniósł się twój kolega z Lechii, Ariel Borysiuk. Czujesz się dzięki jego obecności jeszcze bardziej komfortowo, czy wręcz przeciwnie – czujesz się zagrożony?
- Wiem, że wszyscy widzą w nas konkurentów, ale ja z Arielem mam bardzo dobre relacje. Kiedy przenosił się do Warszawy z Gdańska, gratulowałem mu i życzyłem wszystkiego najlepszego. Wiem, że każdy z nas dostanie okazje do gry. Musimy z tego korzystać. Z przenosin Ariela cieszę się podwójnie, bo to bardzo dobry piłkarz.
Jaki był do tej pory twój najmilszy moment w Legii? To, że po obozie zimowym wyszedłeś w pierwszej jedenastce na mecz z Jagiellonią?
- Chyba jednak pierwszy gol w meczu z Ruchem. Nie czekałem na niego tak długo, bo tylko trzy mecze, ale poczułem, co znaczy zdobyć bramkę dla Legii. Przyznaję: była nieprzespana noc.
A najgorsze chwile?
- Pierwsze spotkanie z Zagłębiem Lubin, zremisowane 2:2. Nie grałem słabo, ale nie była to moja pozycja. Generalnie nie był to debiut marzeń.
Zapis całej rozmowy ze Stojanem Vranjes można przeczytać na FutbolFejs.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.