Sylwester Patejuk: Legia to spełnienie marzeń

Pomocnik Górali zdobył w pierwszej rundzie dwie bramki oraz zaliczył pięć asyst. Był najlepszym graczem beniaminka. Z bardzo dobrej strony pokazał się we wrześniu przy Łazienkowskiej, kiedy pomógł drużynie w sensacyjnym zwycięstwie 2:1 nad ekipą Macieja Skorży. Zawodnik, który niedawno grał w A-klasowej Perle Złotokłos, może występować na każdej pozycji w drugiej linii, ale najlepiej spisuje się na lewej pomocy.

- Na razie nikt z Legii nie kontaktował się ze mną w sprawie transferu, ale nigdy nie ukrywałem tego, że chciałbym w przyszłości występować w stołecznym klubie. Zawsze byłem kibicem Legii - mówi Patejuk, którego kontrakt z Podbeskidziem wygasa w czerwcu przyszłego roku. Już 1 stycznia może on podpisać umowę z wiceliderem obowiązującą od lipca i wtedy klub z Bielska-Białej nie otrzymałby za niego ani złotówki. - Działacze z Podbeskidzia ostatnio nie rozmawiali ze mną w sprawie przedłużenia kontraktu. Jedynie jeszcze poprzedni prezes Jerzy Wolas mówił mi, że chciano zatrzymać mnie w klubie na dłużej - wyjaśnia zawodnik. - Mam duże ambicje. Doskonale zdaję sobie sprawę, że w Warszawie niełatwo mi będzie o miejsce w składzie. Mówi się, że Maciej Rybus może opuścić klub. Mógłbym go godnie zastąpić - przekonuje.